lip 14 2003

Bez tytułu


Komentarze: 10

Wzięłam sprawy w swoje ręce. Zachciało mi się oddać służbie społeczeństwu znaczy pracować! I tym oto sposobem nie jadę! (tu następuje wielki szeroki uśmiech aż do granic możliwości, zaniknięcia oczu i popękanych ust) Wyruszyłam w świat i stawiłam czoła kilku obleśnym szefom, miłym paniom w sekretariatach i podejrzanym typkom pod krawatem uśmiechającym się bez powodu. Podobno w Polsce jest bezrobocie? Taaaak, a gdzie? W każdym razie mam do wyboru jakieś pakowania i metkowania w magazynie, siedzenie na kasie w hipermarkecie po bezpłatnym przeszkoleniu i promowanie produktów w miejscach publicznych. Jutro mam dzień próbny. Ha! Dziwnie tak. Kończę moi drodzy, bo rano do pracy trza iść... Takie życie...

Heeeeeeeheeeeee.

A Maleńczuk będzie jurorem w „Idolu”.

 

1984 : :
heartland
15 lipca 2003, 08:06
A ja w pierwszej pracy tafiłem na gościa, który robił przekręty z jakąś szkołą. Ma się to szczęście do ludzi...
anarchysta
14 lipca 2003, 22:23
A ja gram w tenissa.... ale pieniędzy nie dostaję....
14 lipca 2003, 21:28
... moja pierwsza wakacyjna praca polegała na zmywaniu naczyń w restauracji ... nie masz pojęcia jaka byłam z siebie dumna kiedy dostałam do ręki wypłatę, śmieszne pieniądze ale jakie wtedy cenne .....
Graphitowa
14 lipca 2003, 21:13
a ja już skosilam trawe sąsiadom :P to też jest przyszlościowe!
14 lipca 2003, 20:52
a książeczkę sanepidu junior ma? no. bo to podstawa sukcesu!
14 lipca 2003, 20:22
Może podrzuć jakieś namiary na to czego nie weźmiesz. Mój junior zapragnął zarobić trochę grosza w sierpniu.
14 lipca 2003, 20:17
a ja przez pol sierpnia i we wrzesniu bede rozkladac produkty na polkach w supermarkecie :)) i jestem z siebie dumna!! i gratuluje Tobie :)
14 lipca 2003, 20:12
się śmiej moja droga! każdy od czegoś zaczyna... Wuuj? żartujesz? to śmiem twierdzić że byśmy się spotkali w tej Krynicy... ale jak ściema to ściema. a musieć to ja się już tak przyzwyczaiłam że muszę coś musieć. tez lipa...
14 lipca 2003, 20:04
Ja miałem szaleć jako kelner w pensjonacie w Krynicy, ale okazało się, że to tylko wielkia ściema. Poczułem się oszukany i zdradzony, ale tak poza tym to się cieszę, że nie musze nic robić.
14 lipca 2003, 20:02
ja bym wziela pakowanie i metkowanie; to przyszlosciowe..

Dodaj komentarz