paź 23 2003

Bez tytułu


Komentarze: 7

przedostała się w parszywy czas

przez ulice zakarzone bezradnością dni

przez korytarz betonowych spraw

pewność że my

mimo wszystkich nieprzespanych nocy

mimo prawdy porzuconej na rozstajach dróg

potrafimy w rzeczywisty sposób znaleźć się już

w domu będzie ogień

a do domu proste drogi

wiodą słusznie moje stopy

nie zabraknie mi sił

czas poplątał kroki

jest łagodny i beztroski

ma zielone kocie oczy

tak samo jak Ty

 

1984 : :
anarchysta
23 października 2003, 22:07
Jestem piromanem...
23 października 2003, 18:34
......w domu będzie ogień ..... może kiedyś ktoś przynajmniej opowie mi o takim domu ......chciałabym usłyszeć taką historię ..... o takim domu ...... i z ogniem miłości palącym się cały czas ...... bo chyba taki ogień miałaś na myśli...... a może to tylko moja nadinterpretacja?......
1984 DEMENTUJĄC
23 października 2003, 15:42
nie nie nie! to absolutnie nie moje! pisałam już kiedyś fragment. to piosenka Comy. "100 tysięcy jednakowych miast". polecam również "Sierpień" i "Pasażer".
23 października 2003, 11:29
Pierwsze 3 linijki to tak troche hiphopem pojechałaś !
BłękitnaG.
23 października 2003, 09:10
to dobrze
23 października 2003, 04:36
hmmm ale to napewno chodzilo o czas ? bo w pierwszym wersie byl parszywy, wiec ten "lagodny i beztroski" to chyba nie czas... o kuzwa jak za dawnych lat, rozszyfrowywanie co autor mial na mysli; autor help us ! ale ogolnie to bardzo bardzo tyle ze koniec budzi problemy z interpetacja :)
23 października 2003, 00:28
Czas jest beztroski? Może skoro tak plącze te kroki.

Dodaj komentarz