kwi 12 2005

Bez tytułu


Komentarze: 5

 

ciało mi schudło. po powrocie z łazienki rozpięłam szlafrok i już sięgałam po coś na dzienne zastępstwo gdy tymczasem spod jego połów łypnęło na mnie całym ciałem moje ciało. zdjęłam więc ów szlafrok jak leci, już zupełnie w całości i voila! schudło. czas zacząć oswajać się ze swoim nowym chudym ciałem. schudło. takie jest teraz dopasowane. ładnie opakowane w skórę. aż miło teraz wetrzeć w nie balsam, miło zdjąć szlafrok na chwilkę dłuższą niż konieczna. miło przechadzać się od lustra do okna od okna do szafki od szafki do łóżka i przeciągnąć się tak mocno jak się da, żeby się ułożyło to nowe ciało... schudło. miło wciągnąć którąkolwiek bluzkę nie kombinując żeby zakryła to czy tamto, pasowała tam i tu. miło być w środku takiego ciała. no, schudło. nigdy nie wiadomo co człowieka zaskoczy z rana. ale żeby powłoka własna!?

ciało mi się zatem dostosowało.

 

 

 

 

1984 : :
bask
14 kwietnia 2005, 18:04
i watle ramiona tez tez sa?
Inh
12 kwietnia 2005, 23:07
to od seksu;)
NiN
12 kwietnia 2005, 12:26
kobietki :)
12 kwietnia 2005, 10:27
Ależ cudnie kobieca ta notka :-) Ciepła, leniwa, zdowolona. Teraz ja Tobie podziękuję, jakoś humor mi poprawiłaś.
mtz
12 kwietnia 2005, 09:02
no to teraz napisz jak to zrobilas:)...albo jak Twoje cialo to zrobilo...dzieki czemu:)

Dodaj komentarz