cze 17 2005

Bez tytułu


Komentarze: 5

Coraz bardziej mnie fascynuje... Po, jakby nie było, latach ja ciągle oczarowana wgapiam się w niego i omdlewam niemalże… Na każdym kroku poznaję w nim nowego go. Podziwiam coraz bardziej. Każda godzina razem ucieka jakby wystraszona własną nicością a każda rozmowa wydaje się wstępem, jakimś dobrym prologiem, konkretnym wprowadzeniem do dyskusji, która nagle trzeba przerwać bo nasza doba składa się jednak z takich samych, ustawowo przykrótkich godzin.

Właściwie wydaje mi się, że tak naprawdę zakochałam się w nim dopiero wczoraj. Wczoraj wydawało mi się że przedwczoraj jeszcze go chyba nie kochałam bo dopiero wczoraj naprawdę… a przecież wczoraj wydaje się takie żadne przy dzisiaj…

To chłopię przepyszne całuje mnie tak że momentalnie tracę oddech. Ten człowiek zasługuje na znacznie więcej niż dostaje ode mnie (i tak już do granic wyciśniętej z miłości…)

Jest zawsze.

Chowa moją dłoń, wzdycha obok, całuje w brzuch, łaskocze w szyję, nosi na rękach, czyta ściszonym głosem, goni mój autobus, przykrywa kocem, zakochuje na śmierć.

Jest

A ja jestem już tylko po to dlatego dla niego z nim

 

 

1984 : :
NiN
26 czerwca 2005, 16:38
no to czad
heartland
18 czerwca 2005, 21:02
Wykasuj - nie w to okno wpisałem
heartland
18 czerwca 2005, 21:00
Są wegetacje, które sie ruszają - widzę w lustrze
18 czerwca 2005, 08:28
w radiowej trójce koło 11.20 każdego dnia roboczego wypowiadają się dzieci, które wiedzą lepiej. w tym tygodniu któraś z dziewczynek stwierdziła, że mężczyzna musi nosić na rękach, ale także musi nosić ciężkie torby.
18 czerwca 2005, 00:03
Za zasługi, to dostaje się medale.

Dodaj komentarz