cze 11 2003

Bez tytułu


Komentarze: 7
Nie wiem skąd we mnie ostatnio tyle goryczy... Nie wiem gdzie mi uciekła wiara w ludzi. Rozmawiam z nimi i widzę tylko maski. Rozmawiają ze mną i patrzą mi w zęby. Oglądają mnie od stóp po głowę a mówią o wyższości Pospieszalskiego nad Wiśniewskim. Zero szczerości. I we mnie już jakby zero emocji...

Lubie czytać swoje archiwum. Tam się schowały. Moje uczucia. Emocje. Ja?

I nieczuła jestem. I okrutna. Nie przekonują mnie na przykład kobiety krzyczące w ulicznych protestach, że nie mają co do garnka włożyć czy dziecku dać do ust... Prawdziwie zrozpaczona matka nie wrzeszczy, nie wykłóca się... Jest cicha i pokorna... Jest jej wstyd. Dlatego Jej najtrudniej jest pomóc.

I ja nie będę krzyczeć.

 

 

1984 : :
12 czerwca 2003, 16:35
Emocjonalny sezon ogórkowy się zaczyna.
12 czerwca 2003, 15:09
Prawdziwie zrozpaczonej matce jest wstyd... jest w tym jakaś prawda. Może jest też cicha, ale czy pokorna? - nie sądzę!
12 czerwca 2003, 13:43
o! to już taki cierpiący Anarch wzbudza więcej litości. Jedna taka w kościele prosiła mnie o pieniadze ciągając z soba niemowle, ja jej dałam wszystko co miałam a potem ją widywałam na ulicy z fają i już bez biednego bobasa.
anarchysta
12 czerwca 2003, 08:52
Się zaraz uduszę, i też nie będę krzyczeć...
heartland
12 czerwca 2003, 08:46
Ostatnio też coraz agresywniej odpowiadam na prośby na ulicy o pieniądze, tudzież papierosa.
11 czerwca 2003, 23:28
Prawda.
11 czerwca 2003, 23:07
A Polska przegrała ze Szwecją ! I ja też nie będe krzyczeć ! A notka bardzo mądra i prawdziwa (wiem, że ostatnie zdanie troche zalatuje wazeliną , ale sam bym lepiej nie ujął tegi jak sam się teraz czuje).

Dodaj komentarz