cze 20 2003

Bez tytułu


Komentarze: 4
Wyszło dziewczę czteroletnie na balkon, odśpiewało niskim, śmiertelnie poważnym głosem roznoszącym się echem po całym podwórku „Wstań, powiedz nie jestem sam... Jestem panią mych snów... moich wylanych łez”... Całość powtórzyło trzy razy po czym zostało wciągnięte do domu przez mamę i uderzone w czteroletnie pośladki.

Zastanowiło jeszcze tylko sąsiadkę z piątego piętra, która jednak niewiele myśląc pójdzie teraz pokazać panu profesorowi coś innego niż głęboki dekolt a z równie dobrym efektem!!!

 

1984 : :
anarchysta
21 czerwca 2003, 11:29
Jawne ograniczanie rozwoju zdolności muzykalnych dziecka.... które popieram w przypadku trenowania głosu na Ich Trzech....
20 czerwca 2003, 19:36
Ależ oczywiście Wujku! będą mogli zobaczyć co tylko chcą (noooo... bez przesady... po prostu dużo) tylko jest jeden proble. ja jeszcze nie mam fanów. ale jakby co i jakby kiedyś... Teo. otóż to! potem wyrastają sfrustrowane i zamknięte w sobie dzieci. z drugiej jednak strony moze matka po prostu (zważywszy na repertuar) chciała zadbać o sąsiadów i oszczędzić tej przyjemności...
20 czerwca 2003, 16:01
Mnie też zawsze wkurza jak dorośli próbują niszczyć w dziecku to co w nim najlepsze. Dzieciak nabawi się po tym urazu i zamiast wyrosnąć na wesołą i otwarta dziewuche stanie się zakompleksioną starą rurą ! I nie mów, że jednemu zdarzeniu przypisuje zbyt duże znaczenie, gdyż coś takiego świadczy o tym, że rodzic zatracił gdzieś radość z życia a zazdrość nie pozwala mu na to by potomek miał za wesoło. Brrrr. Bardzo przygnębiająca opowieść (no może poza ostatnim zdaniem)
20 czerwca 2003, 15:12
Do boju!!! A... ten tego... czy wierni fani będą mogli też kiedyś zobaczyć?... Na jakimś zdjęciu albo coś...

Dodaj komentarz