kwi 13 2004

pan paser naszym przyjacielem jest!


Komentarze: 16

 

 

 

Idąc ulicą zaczepił nas przystojny mężczyzna odziany w czarną skórę, posiadający nienaturalnie opaloną twarz i miętowy oddech z naleciałościami alkoholowymi. Wiem, bo dał mi go poznać z odległości dziesięciu centymetrów. Nie chcą państwo kupić zegareczka?- Ponętnie ział mi w nos, prezentując Mu jednocześnie srebrnego Sharpa. Nie, absolutnie nie chcemy- odparliśmy jednocześnie. Ja z serdecznym uśmiechem, On z powagą i gotowością do podjęcia ewentualnej akcji w celu zwiększenia odległości wyczuwalności oddechu. Szkoda!- Rzucił mężczyzna i dobrowolnie się zdystansował. Ale pan ma…- zaczął. Zamarłam. No… dalej, kochany, co takiego On ma? Pewnie rzucisz jakiś komentarz na mój temat? Albo niesubtelną inwektywę pod Jego adresem. No, co? Nos, włosy, spojrzenie? Idziemy dalej. Mężczyzna dopowiada zza pleców osamotniony ze swoim zegareczkiem. Ale pan ma usta wycałowane... Uśmiech. Pełen wdzięczności i kokieterii. Przez kobietę- mierząc mnie spojrzeniem dodaje, chyba zupełnie niepotrzebnie. Odwracam się i uśmiecham najpiękniej jak tylko potrafię. Prawda?! Oczywiście, że przez kobietę. Przeze mnie! Mrużę oczy i spoglądam do góry, na to swoje dzieło. Nie ciężko jest je tworzyć. Mnie, takiemu twórcy osobistemu, co to i opłacalny i wysokoopłacany...

 

 

 

1984 : :
17 kwietnia 2004, 23:28
To miłe, że uważasz, że to co tu się tu odbywa jest miłe, i że nawet ci co tak nie uważają, i tak są uważani przez innych za miłych, że podziękowałeś za miłe odpowiedzi oraz że masz miłą panią profesor
miły kontestator
17 kwietnia 2004, 13:21
To naprawde miłe, że wszyscy (w mniejszym lub większym stopniu) uważacie, że wszystko co tu się odbywa jest miłe, i że nawet Ci co tak nie uważają, i tak są uważani przez innych za miłych, tudzież, że to co piszą jest miłe. Mile dziękuje, MIŁA Marcycho, za twe miłe ansery na moje miłe kłeszcziony, mam nadzieje, że miła pani profesor nie mniej mile oceni moją miłą pracę.
17 kwietnia 2004, 09:57
To miłe, że zauważyłaś, że jest miło, pomogłaś Brodzie, wybaczasz prywatę i polecasz się na przyszłość
16 kwietnia 2004, 23:41
JAK MIŁO! Teofilu MIŁY, służę: 1. I like it like hell! 2. truth to tell I used to find it interesting once and that\'s why I\'m now learning (about) it. 3. try and do it on my own and usually quit very quickly 4. me myself! 5. if I happen to decide to do possible task I do it only to have some benefit, no other option... 6. oh nooooo! throughout my whole life there were always thousands of course books around so i\'m a bit fed up with them! 7. conversation!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wybaczam prywatę, polecam się na przyszłość.
16 kwietnia 2004, 19:46
To miłe, że mówisz, że jestem miły mówiąc, że to miłe że uważasz, że wszyscy jestesmy mili
hauser
16 kwietnia 2004, 06:57
jesteś miły, mówiąc, że to miłe że uważam że wszyscy jesteście mili...
15 kwietnia 2004, 13:17
To miłe, że tak uważasz
hauser
15 kwietnia 2004, 11:15
jacy Wy wszyscy jesteście mili...
15 kwietnia 2004, 10:54
To miłe, że mówisz, że to nie miłe, że mówię ciągle że to miłe
an
15 kwietnia 2004, 09:26
to nie miłe, że mówisz ciągle że to miłe
15 kwietnia 2004, 00:10
Dzięki za komentarze ! Bym wiedział, że taka jesteś chętna do dysput to bym wcześniej blaszaka zapuścił ! Nie jesteś chora Marcysiu, przypuszczam, że to efekt silnych pozytywnych emocji, których szczerze Ci zazdroszcze, a których troche mi przekazałaś. Winko było po 3,40 i początkowo mieliśmy wziąć sobie (ja i 2 kompanów) po 2 Tyskich, ale doszliśmy do wniosku, że płacąc tyle samo, to nam starczy na tego Kelerisa i jeszcze na coś do zjedzenia (ja sobie kupiłem takie orzeszki w puszce po 1,60, niezłe), ale jak się później okazało, winko w żaden sposób nie było w stanie zaspokoić naszych wyrafinowanych gustów, i żaden z nas nie okazał się twradzielem zdolnym do opróżnienia swojej butelki. Ja odpadłem pierwszy, ale to przez to, że ja zawsze najwięcej skacze podczas pogowania i obawiałem się, że po kilku mocniejszych utworach zawartość mojego żołądka znajdzie się na parkiecie, a to by mi straszliwie zepsuło moją publicity. Co do Puszka to ja też uważam, że
14 kwietnia 2004, 21:52
To miłe, że zgubiłeś swój zegarek.
an
14 kwietnia 2004, 15:16
a ja zgubiłem swój zegarek
14 kwietnia 2004, 11:28
To miłe, że jesteście szczęśliwi.
13 kwietnia 2004, 13:44
Szczęśliwi czasu nie liczą.

Dodaj komentarz