lip 08 2003

Teatr jednego widza nie ma zaszczytu przedstawiać......


Komentarze: 11

 

Jest sprawa. Bo znudziła mi się już permanentna inwigilacja jakiej podlegam od pewnego czasu. Młode dziewcze a zachowuje się jak stara dewotka. Przyjaźniłyśmy się kiedyś, potem przerwa, teraz zdarza się spotkać gdzieś w grupie. Długo się nie widziałyśmy i pewnie stąd ta fascynacja moją skromną osobą... Ale odkąd sięgam pamięcią usilnie starała się upodobnić do mnie. Ja zakładam czerwoną bluzkę, następnego dnia ona przybiega w czerwonej bluzce. Ja jem truskawkowego rożka, ona biegnie do sklepu z lodami.... Ja idę na te i te studia, ona zmienia swoje plany i podąża w krok za mną. Teraz kiedy spotykamy się częściej widzę, że nie może przestać wgapiać się we mnie, rejestrować każdy mój krok i rozmyślać Bógwieoczym... Pewnego razu podczas rozmowy, którą to jak zwykle prowadziłam ja, coś jakby na wzór monologu, zapytałam o czym myśli. Bo widać jak na dłoni, że analizuje każde moje słowo i chłonie je jak gąbka... I co słyszę? „Zmieniłaś się”. Po czym wyciągnąwszy z niej więcej szczegółów usłyszałam rozmarzonym głosem jaka jestem i jak to ona w ogóle się nie zmienia, stoi w miejscu... Źle jej ze sobą, widzę to i chciałabym pomóc, ale nie wiem czy dobrą metodą na rozwój swojej osobowości jest naśladować drugą osobę. Zero indywidualności. Cóż, może potrzebuje wzoru... Ale to co dzieje się ostatnio przechodzi wszelkie granice. Rozmawiam z kimś i widzę z boku jej ucho w stanie gotowości. Piję i czuję jej wzrok na swoich dloniach, butelce, ustach... Jem i wiem, że za chwilę wszystko wypadnie mi z rąk i nie trafię do ust bo każdy mój ruch krepowany jest natrętnym spojrzeniem. Cokolwiek robię i jak dobrze się nie bawię, gdy ona jest obok czuję się jak w towarzystwie własnej babci. Siedzi nic nie mówi tylko obserwuje, czasem przytaknie, roześmieje się z czegoś śmiesznego (powiedzianego rzecz jasna przeze mnie i pewnie bez względu na to czy śmieszne czy nie...). Śledzi każde moje słowo, każdy uśmiech, gest... A gdy złapię ją na tym (czyli praktycznie za każdym razem gdy na nią spojrzę) uśmiecha się serdecznie gotowa rzucić się dla mnie w ogień. Nie ma to chyba żadnego podtekstu... Wie, że nie byłabym zainteresowana. Zresztą zna „minionego” pana... Mój związek z nim też budził w niej niezrozumiałą fascynację. Choć ostatnio gdy sobie popiła usłyszałam zawołane jak gdyby w żartach czy przypływie czułości: „Kocham cię! Zawsze cię kochałam!”....

 

 

 
1984 : :
09 lipca 2003, 14:13
Kurcze, tez chce miec fana albo fanke... Ok, fana moze nie, ale fanke to jak najbardziej. Chociaz wiem, ze to moze byc bardzo meczace... Moze z wiekiem jak dziewcze nabierze nieco wiecej wiary w siebie przejdzie jej. Moze...
Łajdak
09 lipca 2003, 14:09
A ja bym jej żabę za dekolt wrzucił. Albo pająka. Może by się odczepiła. Hmmm może feromony działają nie tylko na płeć przeciwną? ;-)
88
09 lipca 2003, 11:04
e tak samo było ze mną...kumpele naśmiewały się z mojego stylu ubierania się, a mimo wszystko chciały pożyczać ode mnie bluzki i robiły to, w dodatku chwaląc się, że są to ich bluzki...taki drobny przykład...no...
ja nie wiem, w tobie nic z próżności gwiazdy nie ma:P
heartland
09 lipca 2003, 08:23
W ogóle się na idola nie nadajesz! ;-)
09 lipca 2003, 01:08
no! mersi boku! a mówią że na blogach można znaleźć ukojenie i wsparcie duchowe. a tu nie dość że mam się bać to i wstydzić... okrutni!
anarchysta
08 lipca 2003, 22:02
Fanatyzm i brak własnej osobowości, prowadzą do anihilacji duszy. Czyli generalnie rzecz biorąc jesteś za ładna, za mądra, zbyt rozgrnięta i komunikatywna - podsumowując to wszystko twoja wina, ponieważ ona czuła się przy tobie gorsza.... ;).....
08 lipca 2003, 21:28
e, zawsze mi zalatywałaś na autorytet ;-)
08 lipca 2003, 21:05
takie znajomosci sa najgorsze... oczywiscie zaraz po wszelkich "bylych". no a ja znow swoje - no co? nie moja wina ze ostatnio przechodze Dziwne Spotkania I Rozmowy z wszystkimi niemal moimi "bylymi". a ze nie bylo ich za wielu... jeszcze tylko T. sie nie odezwal... jaka szkoda - powiedziala jasna dziewczynka z ironia w glosie ;)
K_P
08 lipca 2003, 20:39
Moze to jest PSYCHOPATYCZNA MORDERCZYNI?
K_P
08 lipca 2003, 20:38
Bo Ty jestes taka Fspaniala, moge byc Twoim przydupasem, moge, moge?! A tak powaznie, to moze zapytaj o co jej wlasciwie chodzi?
08 lipca 2003, 20:31
przesada.. kurwa, przesada..

Dodaj komentarz