gru 17 2003

Bez tytułu


Komentarze: 6

Pewnego dnia odchodzenie od rutyny też staje się rutyną....

 

17 grudnia 2003- pewien dzień       

?

 

 

 

1984 : :
18 grudnia 2003, 10:56
najpewniejszy.
18 grudnia 2003, 01:20
Ha ! Jestem ! 1-0 dla Sanga (ale nie bój Marcycha dziewuchy nigdy nie były dobre w sporty, a już na pewno nie były lepsze od nas samców) Gruchać jednak nie będziemy bo podobnie jak Wy też mam jutro ważnego Kolosa (swoją drogą to akurat dziwne, że w każdym zakątku Polski tak samo to określają) z fonetyki a blaszaka to miałem włączać tylko po to by sobie wydrukować ściąge. Co do waszej żywej dyskusji to weźcie mi tu nie filozujcie (zwłaszcza o tak późnej porze) tylko sobie poczytajcie Tatarkiewicza i poznacie straszliwą prawde o tym, że wszystko już powiedziano, wszystko nazwano, wszystko wrzucono w pewne ramy, konwencje i schematy a my (tępa tłuszcza) tylko powielamy owe zachowania. I tym optymistycznym akcentem...
18 grudnia 2003, 00:42
tak- powiedziała grzecznie oświecona 84- rozumiem Wujku. dziękuję i dobranoc bo tez jutro mam kolokwium straszne. Broda nie przyjdzie bo tez łamie normę. wszyscy się dziś jakoś buntowniczo nastawieni do świata... miłych snów życzę. niech Ci się przyśni jakiś film, żebyś już oglądać w tiwi nie musiał. ale cholerka skąd będziesz wiedział że nie muisz oglądać i że na pewno się przyśni... jakie to wszystko niedoskonałe. Ktoś by to mógł wreszcie podreperować. tak dla złamania uryny. ciało!
18 grudnia 2003, 00:14
Nie ma żadnych dwóch norm! Jest jedna- określająca zachownia, które można przewidzieć! Więc jeśli ktoś podejrzewa, że znów odejdziesz od normy, ale Ty od niej nie odejdziesz to to już wtedy nie jest norma, bo nie można tego było przewidzieć! Proste, nie? A teraz odejdę od rutyny i skończę wcześniej, bo jutro mam kolokwium, a jeszcze chcę obejrzeć sobie jakiś film na dobranoc, z resztą zaraz przyjdzie Broda to sobie pogruchacie, a ja się nie będę Wam wcinał. Normą by było gdybym się pożegnał, ale się nie pożegnam! Nie mogłaś tego przewidzieć, nie? Bo to nie była norma, ani rutyna, ani uryna! Dobranoc! Ha! A jednak się pożegnałem! I to była norma i rutyna i dobre wychowanie, rozumiesz już Droga 84?
18 grudnia 2003, 00:05
jak nie uryna to norma. ale jak już tak nowa norma ma być zachwiana przez zachowanie zgodne ze starą normą to robią się dwie normy, dwie formy, dwie uryny, rutyny. i co? i nie ma ucieczki.
18 grudnia 2003, 00:02
No niby tak, ale weź pod uwagę, że jeżeli odchodzenie od rutyny stanie się rutyną to wystarczy, że zachowasz się rutynowo, a zachowanie to zostanie potraktowane jako kolejne odejście od rutyny! Mówiąc prościej- zachowując się rutynowo będziesz zachowywać się nierutynowo! Głupie słowo- rutyna. Kojarzy mi się z uryną. Fuj!

Dodaj komentarz