gru 24 2003

Bez tytułu


Komentarze: 4

A to mnie rozgoryczyło ni stąd ni zowąd, bo jeszcze w autobusie myślałam sobie jak dobrze wszystko się układa.... Im bardziej się człek stara tym bardziej niespodziewanie i tym większego kopa dostaje od ukochanych, dla których to przed chwilą wypruwało się sobie żyły... Żeby im było jeszcze lepiej, chociaż już za dużo w dupie...

Więc oto dotarło do mnie na czym ta relacja polega. Czasem potrzeba mojej pomocy. Ale jeśli nie to ładnie się gra. A ja niczym widz z ostatniego rzędu, spóźniony, pozbawiony lornetki siedzę i jeszcze poza oklaskami wydobywają się ze mnie okrzyki zachwytu. Kiedy już skończy się wielki szoł można olać wiernego widza. Bezczelnie tłumaczyć się jakimiś bzdurami...

Role się odwróciły i na szczęście mnie też udało się zagrać.

“Och ależ absolutnie nic się nie stało! (Kąciki ust do góry, oczka lekko przymykamy, dodajemy ujmujący błysk i miły ton głosu) Wszystko w porządku... Ale teraz muszę już iść.

A że mróz, na którym to dane mi było sobie postać, był całkiem spory to i łzy szybciej wyschły. I poszłam im kupić ten pieprzony prezent.

 

1984 : :
szeptem
24 grudnia 2003, 10:56
Zdrowych, Wesołych i Szczęśliwego
heartland
24 grudnia 2003, 09:52
taka rola widza
24 grudnia 2003, 08:34
Przykra sprawa, ludzie bywają niekiedy ślepcami, nie zauważają starań, ale nie zawsze jest to zła wola - ot, taka natura. Postaraj się może nie gniewać, co? Szkoda stracić przyjemną atmosferę..I nie płacz na mrozie - to przecież jest takie bolesne! No, to zaśpiewaj może jeszcze jakąś kolędę, hmm, dasz radę?:)
24 grudnia 2003, 01:42
Widzisz? Właśnie dlatego wszystkich bez wyjątku trzeba traktować nieufnie i z dystansem. A po drugie to wbijaj w to, są święta! A po trzecie to Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku! Wiem, że życzenia trochę sztampowe, ale liczy się pamięć, nie?

Dodaj komentarz