sty 14 2004

Bez tytułu


Komentarze: 9

Wiele mogłabym napisać. Mogłabym napisać, że mam wiele do napisania, że nie zdążyłam wydepilować sobie lewego podudzia,  że sypie mi się choinka, że używam szamponu Timotei ogórkowego, że wstałam o piątej, bo szkoda mi tak pięknego dnia na spanie, że życzę wam szczęśliwego nowego roku, że nie mam ani jednego dziadka, że sylwestra spędziłam u boku chłopca hip-hopowca dawniej z kól kids of def, że kupiłam sobie dziś trzy pary skarpet, że milszego dnia dawno nie miałam, że mam już dwa zęby mądrości, że ochlapała mnie dokumentnie wielka ciężarówa, że cudem jest to, co stworzył Iggy Pop, że wczoraj całą noc bolał mnie brzuch… Tylko po co miałabym to opisywać?!

Dla was cała noc to dwa słowa. Rzeczownik i przymiotnik, obydwa w mianowniku. Związek zgody. CAŁA NOC. 7 liter. Nic więcej. Dla was to chwila a dla mnie bezkres. Dla mnie to każda nieskończona sekunda, każda odliczona i w swojej eteryczności po brzegi wypełniona bólem i nadzieją, że może właśnie TA SEKUNDA zabierze całą fizyczność.

Nie znajdę tu ani tej sekundy, ani jej właściwego odmierzania i percepcji.

Więc po co?

 

 

 

 

 

 

Po nic. Może dlatego piszę

 

1984 : :
15 stycznia 2004, 20:21
wszystko gdzies, kiedys sie konczy, moze mysl o tym pomaga
15 stycznia 2004, 18:43
eeee czy to bylo pytanie retoryczne ?
15 stycznia 2004, 15:59
S3kvir (kopę lat towarzyszu drogi!) że dokładnie nie po to jestem najbardziej pewna. BG... może masz rację. Teo? ja również czuję się dotknięta! to najpierw piszesz że poświęcałeś mi noce a potem kwestionujesz najlepszość owego czasu (patrz nawias)!? zatem co do mojego faux paS to już jesteśmy kwita!
15 stycznia 2004, 10:53
Jak to "po nic" ?! Czuje się dotknięty ! To ja Ci poświęcałem wakacyjne noce całe swojego najlepszego okresu w życiu (swoją drogą jeżeli to są najlepsze lata mojego życia to ja dziękuje !) i pomimo zawalenia nauką z przedmiotów wszystkich regularnie odwiedzam Twój przybytek, a Ty mi tu taki kij w oko ?! No już Marcysiu ! Popraw proszę to niefortunne stwierdzenie, i zapomnijmy o tym faux pa (chyba tak się to pisze ?). Jeżeli o mnie chodzi to już kiedyś pisałem, że u mnie to jest ze względu na komnetarze. A to co piszesz z tymi czasowo-literowymi przelicznikami to pociesz się, że moja egzystencja (i każdej innej osoby) z Twojej perspektywy wygląda dokładnie tak samo i chyba nie ma co na siłe stwarzać problemów ! Buziak wieeelki !
błękitna glina
15 stycznia 2004, 09:08
dla przyjemności?
heartland
15 stycznia 2004, 08:07
teoria względności czasu a.d. 1984 ;-)
ShaLLuna
15 stycznia 2004, 00:32
Siemka:)nawet nie myslalam o takich sprawach dopuki nie przeczytalam tej notki. I wlasciwie nie potrafie odpowiedziec na to pytanie... Podoba mi sie ten blog bede tu wpadac czesciej:) Pozdrawiam pa
14 stycznia 2004, 23:12
aby ktos przeczytal?
14 stycznia 2004, 22:56
no właśnie. chyba piszemy po nic. ciekawe tylko do czego nam to nic potrzebne?

Dodaj komentarz