mar 24 2004

Bez tytułu


Komentarze: 11

Siedzę i się boję. Kończy się już drugi wykład. Pójdę na czwarty. Jeszcze trochę. Bo miałam się wyspać a tu oczy otworzyły się nagle na cała szerokość jak po amfie i powieki niczym kruche wrota wpuściły do środka te myśli.

Może być różnie.

Jeśli znowu mi się odwidzi przestanę spoglądać w lustro, przestanę rozumieć cokolwiek.

Jeśli jest z tą małą pchłą po stokroć docenię, co straciłam i odejdę sobie na bok. Popatrzeć w lustro otwartymi szeroko oczyma.

Jest jak działka amfetaminy, jak kubek mocnej kawy, której przy nim nie muszę pić, bo wystarczająco mnie pobudza...

Leżałam więc z otwartymi wrotami godzinę dwadzieścia. Osiemdziesiąt takich samych minut. Coś zabolało w brzuchu, coś w sercu. Przeciążenie emocji.

Prysznic. Twarz do wymiany. Nagle akurat dziś blada jak trup, tu czerwone tam sine… Włos do dupy. Grzywka odrasta. Ani to do przodu, ani na bok... Do góry też nie, bo twarz mnie irytuje a ukazałaby się jak na dłoni.

Szafka. Czarno. Założyłabym jakiś beżyk. Jeden w praniu, drugi poszerza, trzeci nie taki... Zostaną czarne spodnie, czarny golf, czarna kurtka... Nie! Bo nie pasują buty. Beżowe. Chcę założyć te beżowe buty!

Hej?! Gdzie podziała się ta przyjemna dla oka dzieweczka? Nagle mam przed sobą i w sobie tylko naburmuszone brzydkie kaczątko.

Dajmy na to że włos już ułożony. Najprościej jak się dało. Ale ciągle za krótki.

Lakier z paznokci zmyłam tylko po to by nałożyć ten sam jeszcze raz. Trzęsącą się ręką.

Czego się boję?

Że będę gorsza niż byłam. Że będę gorsza niż ona. Że będę gorsza niż mogę to sobie wyobrazić.

A najbardziej się zdziwię jeśli to zwykłe spotkanie zakończy się dla mnie tak samo jak kiedyś dla Niego.

Sprzedam lustro. Bardzo tanio. Żeby na działkę starczyło…

 

 

 

1984 : :
24 marca 2004, 22:30
no! to tez został czarny. ale Wuuuju... już się grzecznie tłumaczę: spodenki eleganckie, golfik obcisły i bardzo kobiecy. but jednak czarny. i włos wybitnie się udał. i cera nagle taka ładna się wydała. eh...
24 marca 2004, 22:28
Nie czepiajcie się! Czarny jest bardzo ok :)
24 marca 2004, 16:05
Czarne spodnie i czarny golf? Jak jakaś szara mycha z gimnazjum co pisze wiersze i lubi gdy pada deszcz.
kontestator mody
24 marca 2004, 15:02
tak co do czarnego ubioru to mi się przypomniały jeszcze 2 zalety ! Wyszczupla i można zestawić z każdym kolorem !
24 marca 2004, 14:58
Czrny jest bdb ! Do wszystkiego pasuje, najtrudniej zabrudzić, zawsze jest modny (to akurat mnie jest obojętne, ale wiem, że dziewuchy zwracają na to uwage przyp. baczny obserwator psychologi społecznej) i na dodatek można sprawiać wrażenie, że sie przynależdy do jakiejś mrocznej subkultury. Czuwaj !
errata
24 marca 2004, 14:58
psychologii powinno być !
24 marca 2004, 14:15
dawaj te beżowe buty i coś beżowego na ramię zarzuć - torba czy plecak. A później nawet nie zwrócisz na to uwagi.
24 marca 2004, 14:08
Coś ty, tylko nie działka. I żadnych porównań lepsza-gorsza, wszystko jest względne. Brzydkie kaczątko? Nieźle wróży na pszyszłość!!!
heartland
24 marca 2004, 13:51
Skoro już się otworzyły to patrz!
K_P
24 marca 2004, 12:09
Czerwony! Zaloz cos czerwonego! I do czerni tez pasuje...
24 marca 2004, 12:02
dzialka ? przed randka to nie najlepszy pomysl, powiedzialbym wrecz ze bardzo zly

Dodaj komentarz