kwi 09 2003

Bez tytułu


Komentarze: 17

Bardzo to lubię. Mój moment. Ten, w którym żyję. Moment dziejowy. Wpadłam w punkt i czuję się bardzo na miejscu. Wszystko co robię ma sens. Jest odpowiednie. Potrzebne. Jak najbardziej na miejscu. Właściwe. Nie przetaczam się tylko z godziny w godzinę. Nie zniosłabym teraz tułania się, szukania chwili...

I nie ważne, że zrozumie to Nikt. Nie skomentuje, nie wytłumaczy innym. Nikt to też istnienie. Bardzo ważne. Za dużo wokół mnie Ktosiów. Przychodzą, mówią, idą, palą, biegną, chodzą, mówią... Jednen nieznaczny Nikt bardziej do mnie przemawia niż ich głośna egzystencja.

 

1984 : :
11 kwietnia 2003, 19:32
a tak sobie:D
10 kwietnia 2003, 23:36
Jak Marcycha ma coś z oczami to widać cierpimy na to samo :) Co zaś do 17:23 w dniu wczorajszym to chyba siedziałem przed komputerem, ewentualnie oglądałem tv, a czemu Marcycha pyta ?
10 kwietnia 2003, 20:59
oj, nie- zapomnianej moja droga! dzięki potężne!:*
10 kwietnia 2003, 20:32
och, ty, żabka! płatkami róż niech usypują się przed tobą wszystkie drogi, a aromatem fiołkow niech wypełnione będą chwile za chwilą i dni całe; maszeruj przed siebie z dumnie uniesioną głową i nie zapominaj nigdy, jak cenną jesteś osobą! to takie spóĄnione życzenia od wiernej, zapomnianej wielorybki :* cieszę się, ze znowu ciebię widze i to jeszczew takiej optymistycznej notce. każdy moment twojego życiorysu szczęściem jest i będzie przepełniony, jeśli tylko to spostrzegniesz :D bużka
a to pech!
10 kwietnia 2003, 19:47
kolejnośc się pieprzy, albo ja już ślepnę. wie Teo co? w moim przypadku (abstrachując od faktu, iz jestem mordercą i gwałcicielem- chociaż może lepiej w odwrotnej kolejności) termin Nikt znaczący tak naprwadę ktoś (kiedy juz się sprecyzuje) jest dużo bardziej atrakcyjne. ale po dłuższym zastanowieniu muszę przyznać że skomplikowane to wszystko i w sumie nie wiele ma wspólnego w odniesieniu do rzeczywistości (choć ta z kolei jest równie skomplikowana znaczeniowo). ale jesli nie o tym to może kara śmierci, eutanazja, aborcja... toż to standardowo:) co Teo robił wczoraj o 17:23?
Teo - ja jestem koments hanter a
10 kwietnia 2003, 01:37
ależ ja rozumiem !!! No fakt. Troche to namieszane, ale chyba załapałem. Sprawe utrudniał nieco fakt, iż terminom "ktoś" i "nikt" nadałaś znaczenie odbiegające od powszechnie rozumianego. No więc wyszło mi, że lepiej być nikim ! Brzmi to co prawda mało atrakcyjnie, ale to chyba był taki celowy zabieg Marcyśki, a nawet jeśli nie to mnie to się wydaje ciekawe. Tyle, że nie zgodze się z tym, że ktosie to musi być ktoś zły ! Że udają ?!! Wydaje mi się, że ktoś może być różny i trzeba go rozpatrywać w dużo bardziej złożony sposób. Co innego nikt ! Jest jeden i wyraĄnie określony. No to chyba tyle. Nawet nadążałem, co nie zmienia faktu, że może moglibyśmy wrócić do bardziej "standartowych" wymian myśli :)
skoro ezoteryczność udzieli
09 kwietnia 2003, 23:14
:D:D:D Teosieńku najdroższy! Dziękuję!!!! Ale przepraszam bardzo, jednak moja babska ciekawość nie pozwoli mi nie spytać jak to Teoś zrobił, więc pytam:) Może Teo potrafi też upolować noty z lutego? Ależ pazerna jestem, ale w miarę jedzenia apetyt rośnie... A teraz wracając do Ktosiów. Nikt rozumie zawsze. Ktosie tylko udają. A jeśli Nikt który rozumie stanie się bardziej, że tak powiem, "personalny" wtedy awansuje na Ktosia. choć można by polemizować czy jest to wtedy kwestia awansu. jakoś tak Ąle mi się Ktosie tu skojarzyli ale to takie zwyczajne Ktosie. inaczej jest kiedy ktoś pochodzi od Nikogo. jakby taki przetransformowany Nikt, wteydy już o imieniu Ktoś... Teo, Ktosiu drogi? ja doprawdy nie wiem czy w tym przypadku będziesz również dobrze rozumiał i kojarzył. chyba komplikuję.
Teo (żeby było bardziej kul to
09 kwietnia 2003, 20:20
O ! jeszcze jedna ciekawa sprawa ! Napisałaś, że "ktoś" może zrozumieć ! A czy "nikt" też może zrozumieć ? Albo nie zrozumieć ? No bo jak "nikt" nie zrozumie, to nie zrozumie też "ktoś" ! I tu nasuwa się problem w sytuacji kiedy "ktoś" zrozumie ! Czy wtedy "nikt" też to zrozumie ? Pozostawiam Cię z tym pytaniem do kolejnego wpisu (i kto tu jest ezoteryczny :))) ????). Pa !
Teo - łowca zagubionych komenta
09 kwietnia 2003, 20:13
Nie pytaj jak to zrobiłem :) Mam nadzieje, że Marcycha się cieszy pomimo tego, że nie dało się przywrócić oryginalnych dat wysłania komentarzy ( smutne). Tak poza tym to już wiem co oznacza ezoteryczna i wbrew wcześneijszym obawom żadne świnstwa (uff...) no i ciągle nie wiem czy dobrze kojarzyłem ?
ezoteryczna marcycha
09 kwietnia 2003, 20:09
nie, to nie o przeszłość chodziło. po co komplikować? nie pisałam tego z zamiarem bycia skomplikowaną czy też skomplikowania tej sprawy. nie piszę tego z jakimkolwiek zamiarem. piszę tylko dla siebie i ze swojej egoistycznej potrzeby. ale miło jeśli Ktoś może przypadkiem zrozumieć.
Teo - co to znaczy ezoteryczna (
09 kwietnia 2003, 20:09
czyli dobrze kojarze ?
Teo
09 kwietnia 2003, 20:08
O jeszcze jendo przyszło mi do głowy !!! To może chodzi o jakieś poczucie pustki, które silniej na Ciebie oddziaływuje niż setki "namacalnych bytów". Tylko tu znowu nasuwa sie pytanie po co aż tak to komplikować. Echh...
09 kwietnia 2003, 20:07
Poziom abstrakcji wypowiedzi zaiste imponujący :) Motyw "ktosiów" chyba rozumiem a "Nikt" to już jakby bardziej enigmatyczna postać. Poza tym jako niebyt rozumiem forme przeszłą od jakiegoś wcześniejszego bytu, a wtedy to już zmienia postać rzeczy. Ale wtedy rozważalibyśmy konfrontacje czyjejś przeszłości z jakimś aktualnym bytem a jakoś nie wydaje mi się, że akurat o to Ci chodziło. Jak już mówiłem strasznie abstrakcyjna notka :)
09 kwietnia 2003, 20:06
:)
Teo
09 kwietnia 2003, 20:05
Motyla noga ! Ale nie... Jest nadzieja !!!

Dodaj komentarz