maj 21 2005

Bez tytułu


Komentarze: 6

Ryczec mi się chce i nie staram sie nawet powstrzymywac. I tak, to impuls. Wczorajszy wieczór tez na mokro. Przez taki sam impuls. Taki, który znika w otoczeniu ramion i kiedy uda sie juz uwierzyc a pojawia sie z jedna mała mysla… Przeraza…

To pewnie juz obsesja…

Wiec jeszcze kilka godzin temu znow wydawalo się to zabawne i glupie. Teraz urosło poza wlasne granice. Ja nie umiem tego ogarnac, oswoic… Bo moze wlasciwie tego nie ma..

Tylko dlaczego wszystko ewidentnie na to wskazuje i nawet, a moze szczególnie To co tak bardzo glosno krzyczy ze jest inaczej…

Wiem, widze co chce widziec..

Boje sie. Teraz sie boje

Kilka godzin temu było mi tak dobrze…

 

Kto jest tu nawigatorem?

Przez czyja iluzje staraja sie przebic moje ledwo przytomne czucie?

 

 

1984 : :
cyNiN
21 maja 2005, 15:37
nawigatorem sa dwa litry galarety w czaszce i kilka gruczolow
21 maja 2005, 11:27
wypłacz się...potem pomyśl na spokojnie...:*
21 maja 2005, 09:40
sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem... nawigatorem?
Pinokio
21 maja 2005, 09:21

Czerwony Kapturek pyta Babci:
- Babciu! Babciu! A dlaczego masz takie wielkie oczy ???
Babcia na to:
- JAAAAAAZDAAAAAA !!!

* * *

Spotyka Jasio po latach starą nauczycielke z liceum:
- No co u ciebie slychać Jasiu, co porabiasz?
- A wie Pani, chemię wykladam.
- Niemozliwe, a gdzie Jasiu?
- W \" Biedronce \"


* * * * * * * * * * * * * * * * * * * ** *

Mega Zajebistego Humoru życzy ciut inny blog Braciszków.

www.skocz.pl/kopytko :-))
21 maja 2005, 02:10
Kto nawigatorem? Jakaś niedołęga, skoro nie umie obrać jednego kursu i trzymać się go, choć tak mniej więcej.
21 maja 2005, 02:04
czasami lzy sa najlepszym lekarstwem

Dodaj komentarz