maj 23 2003

Bez tytułu


Komentarze: 24

Żył sobie młodzian zdrowy

Na przedmieściach Leśnej Podkowy

Nigdy w oczy nie patrzył kobietom

Bo był bezdusznym atletą

Mięśnie wielkie miał

I tyle....

Cholera, a tak dobrze się zapowiadało...



 

1984 : :
24 maja 2003, 22:54
jak znasz to dopomóz młodym talentom a my odwdzięczymy się i stworzymy jakieś dziełko godnego naszego drogiego Anarchysty! no to umowa stoi tak? więc teraz będzie wiersz "biograficzny" bo historię dziwnego zwierzęcia oficjalnie uważam za zamkniętą. w życiu tak naprawdę wszystko da się sprowadzić do budyniu...
anarchysta
24 maja 2003, 21:43
No dobra doczytałem kolejną część..... może napiszecie jakiś tomik co? Znam dobrego wydawcę...
Bo komputerek coś zasłabł bie
24 maja 2003, 15:45
A, że z PO same piątki miała, to czym prędzej do reanimacji się zabrała. Wtem jednak myszka na nogi swe staje, i bez namysłu do wyjścia się udaje. Marcycha się z tego powodu strasznie ucieszyła, zje więcej budynia ta nasza kruszyna... :) Lubie !
o! Stacha wcięło. i się przer
24 maja 2003, 02:08
a tą skorupkę która się robi na wierzchu gdy stygnie lubisz?
a ja jutro nie zaliczę testu i
23 maja 2003, 23:25
o jej! dziękuję Ci za tą myszkę! ufff... no to moge spokojnie kontynuować: ... Gdy tak nad gorącym mlekiem myszka stała kurek od gazu powąchała. A że przygód z taką wonią wsześniej nie miała, z wrażenia nagle zemdlała! Marcyśka przerażona zobaczywszy sztywne jej ciało, uznała że powietrza w mysich płucach było za mało....
Ach też już wkrótce ma egzami
23 maja 2003, 22:48
to nie pająk, a myszka była mała. O budyń Marcysie poprosiła, a ta natychmiast jej prośbe spełniła. Gdy tak nad gorącym mlekiem myszka stała... :) Bez różnicy. Chociaż czekoladowy to chyba lepszy na zimno...
23 maja 2003, 22:28
Znaczy się jest zapotrzebowanie na naszą twórczość :)))) !!!
23 maja 2003, 22:21
to ktoś to czyta oprócz nas!?!?!?!?!?!
23 maja 2003, 22:16
anarch - to jeszcze nie koniec !
Ach do Cychy wciąż nadaje ich
23 maja 2003, 22:14
Gdy po krótkiej chwili wstała ! Na pająka znów spojrzała. Ten się poczuł zagrożony, patrzy się we wszystkie strony. A Marcycha bez namysłu... Teraz Ty ! Najbardziej lubie czekoladowy i bananowy !
anarchysta
23 maja 2003, 21:52
10 minut mi zeszło na przeczytanie waszych komentarzy.... a tak dobrze się zapowiadało... ;o)
dni mijają, śniegi padają i p
23 maja 2003, 20:23
Gdzie? Pytacie drogie skrzaty! Do Marcychy leśnej chaty. Walizy swe ukrył skrzętnie i uśmiechnął się ponętnie. Wtem Marcycha go spostrzegła i natychmiast na miejscu poległa.......... Teraz kolej wyzwolonego kudłatego Acha:) pees. jaki smak budyniu lubisz najbardziej?
23 maja 2003, 19:29
a podróż długo trwała, gdyż za pośrednictwem PKP się odbywała, ale mniejsza o detale, pająk ów przyjechał tu na stałe. Gdzie ? Pytacie drogie skrzaty ! Do Marychy... dalej nie wiem :) Poza tym teraz jest zła karma. Najlepiej się tworzy w nocy. Ostatni komentarz był raczej wyrazem tego co chciałby we mnie widzieć niejaki "Łajdak" więc postanowiłem grzecznie podporządkować się jego wizji. Co zaś do fryzjera to Ten zapewne bardzo chętnie by mnie u siebie zobaczył jednak jako człowiek wyzwolony uważam, że mam prawo do artsytcznego bajzlu na swojej głowie, z którego to przywileju namiętnie korzystam !
marcycha
23 maja 2003, 19:10
jak to darować!? przeciez będą się dopominać! to nie takie proste! oj. ale wróćmy na naszą wirtualną ziemie. poczułam się jak strasznie przygłupią śmiertelniczką bo nawet nie wiem co to ten cały weltszmerc i tak co prawda nieosiągalny, ale kobieca ciekawość nie pozwala mi nie zapytać. hym. koniec wywodu Acha wydał mi się podejrzany. dlaczegóż to Ci ciężko mój drogi? ten koszyczek może tak ciążył i teraz wszystko boli? hym. bo też fakt że Ach będzie na się patrzył w lutro wydaje mi się jeszcze bardziej podejrzany! megalomania wiele by wyjaśniła, ale ja Cię mój drogi znam już bez mała roczek więc tłumacz mi się tu zaraz! u fryzjera byłeś? albo wiem! masz brata bliźniaka i to była taka metafora że niby jest jak lustro!!!!! ależ ja jestem niezwykle pojętna. dziękuję. paps. aaaaaaaaa miałam być Muzą! (jakieś to romantyczne, dziękuję:)) Dobra, to zaczynam: Pewnego razu, spod obrazu, łeb wychylił pająk duży, ziewając po długiej podróży...
23 maja 2003, 18:58
No, ale ja nie tworze sam ! Potrzebuje natchnienia ! Weny znaczy się ! O ! Już wiem ! Marcycha będzie Muzą !!! Nieźle brzmi, co ? "Muza i Stach - dzieła zebrane"! Co do tych twoich narzekań to ja chciałem tylko powiedzieć, że szołbiznes to nie jest łatwy kawałek chleba ! Wizyty w zakładach pracy to rzeczywiście możnaby sobie darować ! I wizyty w hipermarketach też ! Straszne tam chamstwo ! Dzisiaj np. chyba nie wiedzieli z kim mają do czynienia bo jakiś ochroniarz się do mnie doczepił, że bez koszyczka !!! Jak to bez koszyczka ?!! Po co mi koszyczek ??!!! Moje życie było dużo ciekawsze bez niego. To takie infantylne i pozbawione głębi. Koszyczek kurna... Oooch Marcysiu jak ciężko być artystą. Ten okropny weltszmerc i inne stany nieosiągalne dla zwykłych śmiertelników. Tak sobie myśle, że TEN koszyczek będzie miał decydujące znaczenie dla rozwoju mojej kariery. Ale teraz Marcycha wybaczy, że już zakończe swój wywód, jednak odczuwam przemożną potrzebe napatrzenia

Dodaj komentarz