cze 20 2003

Bez tytułu


Komentarze: 8
Jestem! I stwierdzam że powinnam bardziej w siebie wierzyć. Cóż zrobić... W Boga nie łatwo, co dopiero w siebie...

Ale do rzeczy. Było pierwszorzędnie. Pomijając fakt nagłej przerwy i dziwnego zbiegu okoliczności, który spowodował, że zostaliśmy sami... Oczywiście powiedziałam co chciałam, humor miał świetny więc nawet dość dobrze mi szło. Nie powiem. Rozkręciłam się a kiedy już słyszałam siebie i doszłam do wniosku że jest nielicho, rozkręciłam się jeszcze bardziej. Z tematu nieco dalekiego wszelkim „kameralnym” sprawom przeszło szybko na małżeństwo, a że jam jest jeszcze młoda a on już po fakcie, to na inne relacje damsko-męskie... W pewnym momencie walnął prosto z mostu: „Masz teraz chłopaka?” „Yyy... nie, nie mam”. „Nieee maaaasz???? Dlaczego nie masz?”. „Yyyy (hm... właściwie to dlaczego?!) ... no i wiecie co dziatki drogie? Postarałam się w tym kusząco ponętnym spojrzeniu doszukać się człowieka i sprowadzić tę niemoralną rozmówkę na jaśniejszy szlak. Zaczęłam mu po prostu  szczerze mówić wszystko co myślę. A on mnie. Pewność, zdrada, wybaczenie, wątpliwości... I tak zagadaliśmy się odrobinkę. Konkluzja: jemu w małżeństwie jest zasadniczo dość dobrze, pewien nie był i nie jest, ale wcześniejsze doświadczenia pomagają zdecydować czego się NIE chce... (a czego chce?) Druga konkluzja: Mnie samej jest zasadniczo nijako, ale jak stwierdził też nigdy nie będę pewna, ale za to będę wiedziała... Poradzę sobie.

Nic to. Ocena piękna. Samoocena coraz piękniejsza. Jego ocena dużo piękniejsza. Lepiej mi.

 

1984 : :
22 czerwca 2003, 10:25
bardzo pozytywnie. bardzo bardzo bardzo bardzo.
anarchysta
21 czerwca 2003, 11:32
To fikuśnie ośmielę się powiedzieć...
20 czerwca 2003, 21:50
No własnie - :)
Graphitowa_Róża
20 czerwca 2003, 21:38
:)
20 czerwca 2003, 20:26
na duży PLUS. ja tez się nie zgadzam Klapcio, ale tylko gdy nie jestem sama.
20 czerwca 2003, 20:21
"samotność to taka straszna trwoga" tak śpiewa dżem, nie zgadzam sie z tym
BłękitnaGlina
20 czerwca 2003, 20:20
właściwie to bilans chyba wyszedł na plus?
20 czerwca 2003, 20:04
To niekiepsko

Dodaj komentarz