lis 05 2002

niezrozumiałe dla kogoś kto nie jest mną...


Komentarze: 2

O co ja się tak wściekam!? Bo się wściekam. Obudziłam się rano. I znowu się wściekam. Mam ochotę wypiąć się na cale to życie! Wywalić język i olać to wszystko. I olałam. Na początek instytucję, w której właśnie powinnam tkwić i cieszyć się przywilejem zdobywania wiedzy. Po całej nocy ślicznych snów z X w roli głównej- wedle życzenia, niewidziany od roku, widywany jednak częściej... NIE CZUJĘ NIC! CZY MOŻNA STRACIĆ UCZUCIA? ODCZUCIA? CZY WYMAGAM AŻ TAK DUŻO? CZY NIGDY NIE MOŻE BYĆ OK? TO MOŻLIWE ŻEBY TA JEGO WYŻSZOŚĆ, TA DUMA, TO JEGO ZADUFANIE W SOBIE ZNISZCZYŁO ZIARENKO, W KTÓRYM UKRYTE BYŁO TAK WIELKIE UCZUCIE!?!? Nie. Ja wiem że nie zniszczyło. Tylko zobaczyłam to, czego widzieć nie chciałam. A płytka? Dokształcana dwa razy w tygodniu. Po co mi to?

1984 : :
07 listopada 2002, 21:06
wiesz, to tylko wazniak. oni (ważniacy) zazwyczaj nie rozumieją odczuć sfrustrowanych kobietek :)
ważniak
05 listopada 2002, 12:14
i ja Cię kiedyś pochwaliłem... Boże, nigdy sobie tego nie wybaczę...

Dodaj komentarz