sty 15 2004

O oklaski proszę klikę moją! No już!...


Komentarze: 2

 

 

 

Brawo aktoreczko! Piękny dałaś dziś szoł. Niczym zdjęty z desek najlepszego teatru.

Skłamałam. Wyszłam. Zrobiłam wszystko by uwiarygodnić całą akcję. Nawet perfumeria zaliczona była w celu zapewnienia widzowi doznań nie tylko wizualnych. A jeśli widz czuje to widz wierzy. I uwierzył.

Mało tego.

Ja sama uwierzyłam. I teraz czuję się jak po spotkaniu. Mamo? Czy tak przekombinowany zabieg wystarczy byś wreszcie dała spokój?

Wystarczył.

Szkoda że nie dało się inaczej.

 

Teraz wierzymy obydwie. Jeszcze trochę a szczerzę oburzę się jego zachowaniem.

Miło było!?!

 

 

1984 : :
heartland
16 stycznia 2004, 08:28
To był szoł ale dla krytyki. Można i tak...
15 stycznia 2004, 23:19
Klap, klap, klap.
(właśnie. szkoda, że nie dało się inaczej)

Dodaj komentarz