1984 prekursorem
Komentarze: 1
Absolutna euforia. Zasypiam i budzę się z ustami napiętymi do granic możliwości, oczyma ściśniętymi pod naporem spulchnionych polików. Płaczę równie często ale to tylko takie szybkie obowiązkowe ryknięcia w celu oczyszczenia gałek ocznych i zatok nosowych. Jest bardzo smerfnie.
Fenomenalne jak nawet przy nadludzkim zmęczeniu ciągle mam siłę?!
Lubię słuchać tekstów w stylu: spotykamy się raz na tydzień, teraz najważniejsza jest szkoła…
Nie brakuje spychaczy rozpinających ohydne ramiona, szkół nie brakuje, oj nie… Ani prac ani obowiązków, zajęć przepotwornie ważnych i najważniejszych…
Wszystko to ściema!
…powiedziałam ja- przeświadczona, że odkryłam coś co nikomu innemu nie dane było odkryć… I teraz mam! Takie wykradzione światu, nieprzyzwoicie piękne, niespotykane absolutnie nigdy wcześniej przez absolutnie nikogo wcześniej…
Dodaj komentarz