lis 29 2002

3 rzeczy


Komentarze: 4

Widocznie kiedy się czuje coś więcej niż niechęć i niezadowolenie z życia, nie jest się w stanie artykułować swych myśli na tyle pięknie by zdołać zadowolić wybrednych bywalców tegoż miejsca. Zmuszacie mnie do powtarzania się. Ale nie zrobię tego.

Patrząc dziś na moje stare notki i porównując je z obecnymi doszłam do wniosku, że to miejsce stało się dla mnie bardziej pamiętnikiem niż kiedyś... Dwie możliwości: albo nie ma już we mnie głębszych wynurzeń filozoficznych na tematy wielkiej wagi albo chwile które się dzieją są zbyt piękne by o nich nie pisać.

Kolejnym wnioskiem dnia dzisiejszego było stwierdzenie, że lubię szkołę. Tak, owszem- jestem inna. Lubię tam być, tkwić, leżeć, siedzieć, śpiewać, słuchać, marzyć.... Zastanawiałam się dlaczego pierwsze uczucie na myśl o szkole to obezwładniające bezpieczeństwo... I wiem już. Nigdzie indziej nie czuję się tak bardzo na właściwym miejscu o właściwej porze...

1984 : :
24 czerwca 2003, 18:04
Każdy rzeczowy komentarz pisany z takim opóźnieniem z natury rzeczy nie budzi już takiego zainteresowania więc ogranicze się do zaznaczenia swojej obecności !
29 listopada 2002, 20:10
Czyli Dziwniutki ostatnio bardzo szczęśliwy i zadowolony?:):):):) Rybuś. Obawiam się tylko czy w tej krainie sprawdzają bilety?... bo czuję się jakoś tak.."na gapę"...
29 listopada 2002, 18:26
ale to dobrze i swietnie i bajecznie, że jest w śród nas ktoś, kto pisze dzień w dzień o szczęściu i miłości. kiedy cały dzień chodze po twardej ziemi miło jest przez 5 minut wysłuchać kogoż, kto już od dawna wniósł sie o wiele wyżej, do krainy, w ktorej ludzie chodzą parami
29 listopada 2002, 17:31
Szkoda, że skasowałaś kiedyś notki... Miałabyś więcej do porównania. A co do wynurzeń filozoficznych to zgadnij czemu u mnie tak żadko pojawia sięjakaś nowa notka :)

Dodaj komentarz