Mam ochotę napisać, że jest mi źle, że jest smutno i łez nader dużo w zapasie, że chcę jak nigdy żeby Ktoś mnie przytulił. Ale nie napiszę. Nie, nie... No jak to... Takie zachcianki...
Dżizus. Stachu! To śpij natychmiast, odpocznij, powodzenia i w ogóle. Trzymam kciuki jutro i musi się udać a jak nie to kolegium jest jeszcze w Kutnie i w Łęczycy, albo w Łomży, a w Piotrkowie Trybunalskim jest anglistyka.
Hmm. Dziwnie tak jakoś. Jutro mam egzamina na Kolegium Językowe (jak to dobrze, że na Śląsku jest tak wiele szkół) i jak tam nie to prawdopodobnie ziiszczą sie moje plany odnośnie Londynu, ale tymczasem nie mam gorsza przy duszy i musze pomęczyć się troche na straych śmieciach. Tak poza tym to strasznie, strasznie zmeczony, ale przed zaśnięciem nad klawiaturą chronią mnie Twoje ostatnie wpisy. Bardzo, bardzo interesujące.
egzaltowana jak zawsze-ja
16 lipca 2003, 00:05
a w ogóle to serdecznie państwu dziękuję. tzn dziekuję Harley, Jasnej_dziewczynce, Grafitowej i Ósemkom i nawet Wujkowi i Anarchyście i w ogóle. bo gdyby nie te literki i wasze komentarze to ja juz dawno bym skonała z rozpaczy.
wciąż ja
16 lipca 2003, 00:01
TEO!!!!!! Teosieńku! Ty potworze ohydny! Stasiu kochany!!! Jesteś? Jeeeeej... Ale jesteś wstrętny! Obraziłam się i patrz! nie wychodzi mi... wróci sobie i myśli że wszystko w porządku i że ja mu odpowiem na komentarz jak za starych dobrych czasów. kreatura koszmarna! no powiedz mi coś! powiedz co jest jak jest co u Ciebie?????
Noooo cooo tyyyy Maaarcychaaaa ?! Człowiek wyjedzie na tydzień do Londynu (znaczy się do cioci w Góry Świętokrzyskie, ale mniejsza o szczegóły !) a Ciebie od razu napdają takie ataki melancholii ? Ja też nie jestem tym Ktosiem, ale czuj się "dopieszczona" przez swojego blogusiowego przyjaciela, który powrócił by zawalczyć o ostatnią szansę na bycie studentem i pomyśl sobie, że prędzej czy później także w tej sferze Twojej egzystencji zaświeci słonko ! No !
anarchysta
15 lipca 2003, 22:12
No to nie mów... bo jeszcze ktoś usłyszy....
dwie-ósemki
15 lipca 2003, 21:39
Masz do tego prawo. Każdy ma. Wiem, że nie jestem tym Ktosiem, ale przytulam:). A mam takie same zachciewajki i wiesz co? Też czasami uważam, że nie powinnam o tym pisać, bo przecież nie wypada i w ogóle - jak mogę chcieć czegoś takiego, no przecież jest dobrze! Ale co tu zrobić, kiedy ja chcę, żeby mnie ktoś przytulił i już? Pozdrawiam:)
rzekł tajemniczo z murzyńska s
15 lipca 2003, 21:39
It won't rain forever...
Graphitowa
15 lipca 2003, 20:03
masz racje, nie pisz tego, potem czlowiek tylko czyta i sie doluje ;)
takie oto zachciewajki. z biologicznego punktu widzenia (fakultet w czwartej klasie z biologii - czuje sie autorytetem watpliwej jakosci) to zasob lez sie kiedys konczy.
Dodaj komentarz