wrz 07 2003

Bez tytułu


Komentarze: 10

Tamten wieczór. Stałam przed lustrem. Pięć minut dla siebie. Po pracy. Przed nocą.

Patrzyłam na to stworzenie w odbiciu, na włosy spięte w porannym pośpiechu, na te ładnie orzęsione oczy, przyjemną twarz...... Na źrenice.... Chwila zastanowienia. Co ja robię?

Chciałam.

Robiłam to, na co miałam ochotę.

 

1984 : :
10 września 2003, 09:47
cudownie że masz w sobie tyle wiary i optymizmu, opoko Ty nasza!a wiesz że podobno nie moża jeść jajek na miękko? bakterie salmonelli się nie wygotowywują czy jakoś tak...
10 września 2003, 00:43
No, ja w sumie też. Ale myśle, że jak się w październiku to wszystko zacznie, to każde z nas będzie miało mase myśli i mase przemyśleń, którymi będziemy mogli podzielić sie z cyber społecznością. Cudownie prawda ?
10 września 2003, 00:22
ochotę to ja mam... ale jakoś tak... już nie wiem sama. chyba wyleczyło mnie z nałogu.
09 września 2003, 22:00
No nie mów Marcycha, że nie masz ochoty napisać nowej noty ?!!!
anarchysta
08 września 2003, 19:14
To chyba dobrze....... skoro miałaś ochotę.....
BłękitnaGlina
08 września 2003, 16:43
No ale jeśli ciągle odmawia się sobie wszystkich rzeczy, na które ma się ochotę to też niezdrowo wyjdzie
heartland
08 września 2003, 13:56
Lepiej robić to co się chce niż to na co ma się ochotę. Chociaż z drugiej strony jest to nieuczciwe.
08 września 2003, 00:09
Ja jakoś nie lubie patrzeć w lustro. A to czy robisz to na co masz ochote to (prawie) zawsze zależy od Ciebie samej.
Graphitowa_Róża
07 września 2003, 21:06
mam tak czasem, jak sie w takim momecie nie pomysli ze jest sie idotką tylko usmiechnie do siebie to jest dobrze tylko jak czasem patzre w lustro to zastanawiam sie, kto na kogo patrzy?
Graphitowa_Róża
07 września 2003, 21:05
mam tak czasem, jak sie w takim momecie nie pomysli ze jest sie idotką tylko usmiechnie do siebie to jest dobrze :)

Dodaj komentarz