Bez tytułu
Komentarze: 11
Strzeż się! Czy wiesz, co teraz czytasz? Czy wiesz gdzie teraz jesteś?! Otóż jesteś na blogu osoby, której sława najwidoczniej osiągnęła już apogeum skoro jej tak zwany nick drukowany jest już powszechnie na koszulkach koloru białego oraz czerwonego. Koszulki owe sprzedawane są w sklepie o nazwie New Yorker w cenie wywoławczej 54,90 zł, ale ewentualne negocjacje w celu jej podniesienia oczywiście dozwolone, wszak nie godzi się nabyć ów spektakularny symbol sławy i świetności niejakiej 1984 za tak nędzne pieniądze. Cyferki występują w kolorze zielonym i czarnym. W praniu nie schodzą aczkolwiek prasować należy po lewej, ewentualnie przez podkładkę.
Przez jakieś dziesięć sekund zastanawiałam się nawet czy nie byłoby śmiesznie nosić tego na sobie?
Nie, taka próżność nie mieści się w głowie…
Rocznik to jednak niesamowity…
Się urodziłam. I wierzcie lub nie, działo się wtedy jeszcze kilka innych, równie wartych zapamiętania rzeczy.
Masażystą reprezentacji Polski w piłce nożnej był Leszek Rybiński. Papież podróżował na Daleki Wschód przez Alaskę. Republika zdecydowanie królowała u Niedźwieckiego. W Monachium spadł grad wielkości piłek tenisowych. Stanisław Esden-Tempski wydał: „Organy Rosji pracują nocą”. Światło dzienne ujrzała Seksmisja. Nosiło się długie swetry do połowy uda w talii ściśnięte lakierowanym paskiem. Tomasz Zygadło nakręcił film „Przewodnik” o Piwnicy pod Baranami. Teofil kontestował już całe dwa lata. Zespół 1984 wydał „Specjalny rodzaj kontrastu”. Pani I wpadła i niespodziewanie jej jajo i obcy plemnik przystojnego pana L stworzyły Jego. Żywot księdza Popiełuszki został zakończony. I całkowite zaćmienie słońca się zdarzyło.
Phi. Pojęcia nie mam jak było… nie da się ukryć.
Czy dzieciątko, któremu jutro podaruję śpioszki też będzie się kiedyś zastanawiało jak to było wtedy czyli teraz?
Ja bym mu powiedziała, ale pewnie zapomnę. I też będzie myśleć biedaczysko, że ten nakręcił, tamten umarł, ktoś go rodził, ktoś kogoś płodził.
Vicious circle.
Sądzę że tak naprawdę każdego roku zdarzyło się coś wartego wytłuszczenia, dlatego wcale nie martwię się że w peselu na początku nie mam '84'. Chociaż fajnie by było.
Dodaj komentarz