lut 15 2004

Bez tytułu


Komentarze: 10

Któż umie tak jak Polak mówiąc milczeć, milcząc pić...

 

Ani słowa. Pisząc milcz!

Anonimowości mi potrzeba. Zapomnijcie, co już wiecie.

 

 

 

Poznała go na czacie. Był Amerykaninem. Rozmawiali przez rok, może dwa. Urzekł ją jego kwiecisty język i elokwencja dość rzadka, przyznajmy, u statystycznego bywalca tych miejsc, tkwiącego po drugiej stronie wielkiej wody. Jego w niej może inteligencja, może smakowity dowcip. Pewnego dnia przyszła do domu i z uśmiechem obwieściła: „Mamo? Poznałam swojego przyszłego męża.” „Tak?! No to przyprowadź go do domu, niech go poznam!” „Ale ja go jeszcze nie widziałam, mamo.” W końcu wymienili się zdjęciami. Wysłał taką ładną fotkę przystojnego przyjaciela. Bo się obawiał… Mimo wszystko, gdy przyleciał do Polski by zadziwić swoim prawdziwym obliczem wszystko potoczyło się dobrze. Pani magister uczy mnie gramatyki opisowej a jej mąż rozumienia mowy.

 

 

Z drugiej strony, jeśli nie będę pisać o sobie to będzie się to już chyba inaczej nazywać.

Nie, nie emigracja

 

1984 : :
18 lutego 2004, 20:19
....ja przez rok chyba nie napisałam o sobie słowa .....
an
17 lutego 2004, 16:44
tamniemaslasha
heartland
17 lutego 2004, 08:08
Jak widać wszystko jest możliwe - skoro czas w komentarzach zwariował to może i kombinacje z osobowościami są realne.
16 lutego 2004, 23:44
Ależ przestań Marcycho ! Gdzie Ci będzie lepiej niż na wuwuwublogachpeelachslaszcośconiepamiętamslasz1984 ?! A historia o nauczycielach to by na pewno przebiła "Nigdy w życiu" !
16 lutego 2004, 23:44
tzn. gdyby ją sfilmować !
an
16 lutego 2004, 16:34
1988 miał na wysokości tyłka ale z przodu. A ja mam koszulk€ z napisem '1956 begining of existence'. :)
błękitna glina
16 lutego 2004, 16:26
tajemne schowanko
16 lutego 2004, 13:48
A robią to w składziku na szczotki w czasie przerwy?
an
16 lutego 2004, 08:33
alienacja od własnej osoby znak_zapytania
15 lutego 2004, 22:47
ucieczka.

Dodaj komentarz