maj 23 2004

Bez tytułu


Komentarze: 7

Słowa cisną się na usta a zanim jedno zdąży dobyć się na zewnątrz zabija je myśl o…

Nie ma czasu, żadnych zbędnych chwil, nie ma po co, nie ma słów właściwych.

Żyję tak mocno, że i tak to zapamiętam. Te niewypowiedziane słowa zawrócą tuż przed wyjściem na świat i zapadną głęboko. Zakorzenią się tam i będą trwać. Chociaż one. Bo tak trudno uwierzyć, że to nie sen, że się nie wydaje, że też będzie trwać.

Ale nie boję się, że to minie. Niech mija.

Robię to, co należy i robię to dobrze, poza tym, że często się spóźniam. Kocham potwornie mocno i przerażająco szczerze. Wiem coraz więcej, rozmawiam coraz więcej, coraz bliżej ludzi, coraz dalej zamknięcia. Śpię niewiele, czasem godzinę na dobę.

Jeśli kiedyś będzie mi czegoś żal to właśnie braku not z maja.

 

 

 

1984 : :
błękitna glina
24 maja 2004, 18:51
- uwierzyć zawsze trudno, potem trudno jest się przyzywczaić -
24 maja 2004, 13:57
Ktoś powinien dać Ci klapsa! Czy Ty zdajesz sobie sprawę jak ważny jest sen w Twoim wieku?! Osiem godzin to minimum! A najlepiej to 10 albo 12 w niedzielę 14!
ana
24 maja 2004, 08:17
jakoś nic nie przychodzi mi na myśl. może prócz tego że z tymi słowami to pewnie tak samo frustrujące jak dla małego dziecka sytuacja kiedy nie może mu się odbić.
23 maja 2004, 22:55
Ach, ta wieczna obawa. Skoro piszesz, że się nie boisz, to pewnie jednak. Nie pisz i naprawdę się nie bój, nie myśl o przemijaniu. Pokochasz wtedy jeszcze mocniej i szczerość nie będzie przerażająca. Czas odpiąć asekuracyjne liny, piękna kobieto.
23 maja 2004, 22:04
no i dobrze! nie lubie nudy, keidy sie nic nie dzieje w zyciu i raczej Ty tez. pozdrowienia
23 maja 2004, 21:35
I bardzo dobrze: tak właśnie kochaj :)
23 maja 2004, 21:06
No i komentarzów od najukochańszych blogusiowych przyjaciół, prawda ?!

Dodaj komentarz