przyznam że dobrze mi z nią. z samotnością znaczy się. pewnie chwilowo. albo może dlatego że tak naprawdę nie jestem przecież sama. ot choćby i nawet fakt istnienia literek na ekranie jest już dośc pokrzepiający. wygodne to jest napewno, a skoro tak to i przyzwyczaić się łatwo. ale nie powiedziałabym że można zaniechać prób. czyż ewentualny bardziej mnogi związek nie buduje się przypadkiem sam. niepostrzeżenie... nie zbuduje się go według planu. wyrasta i zaskakuje.
Właśnie, właśnie Kiciak ! Baaaardzo fajny ! Tylko jakby mało bogaty w przeżycia wewnętrzne. Poza tym bardzo łatwo się przyzwyczaić i zaniechać kolejnych prób budowania jakiegoś bardziej "mnogiego" związku. Czego sobie i nikomu tutaj nie życze...
K_P
11 kwietnia 2003, 21:21
To bardzo fajny zwiaek jest. Nie klocisz sie, nie spierasz, poglady masz takie same jak Ty, wiec wszystko gra. Ja w takim zwiazku jestem nieustannie od jakichs pieciu lat i musze Ci powiedziec, ze ten trzeci (facet) czasem wrecz przeszkadza. I to nie ma zadnego zwiazku z samouwielbieniem, a z umilowaniem swietego spokoju.
Dodaj komentarz