lis 11 2004

Bez tytułu


Komentarze: 4

Wciągam dżinsy. Moje pierwsze w życiu dżinsy. Biały stanik i miękki różowy sweter. Mój pierwszy w życiu różowy sweter. Ładne kremowe skarpetki. Niewielka podróżna torba posłusznie pomieściła wszystko co potrzebne. Śniadania nie jadłam. Byle jak najszybciej wyjść z domu. Ciepłe pożegnanie z tatą. Winda nieśpiesznie zbliżająca się ku ziemi. Autobus z życzliwie przygotowanym jakby dla mnie miejscem. Zakupy. Bez kolejki do kasy. Drzwi. Szukam kluczy obserwując kota bezwstydnie rozłożonego na masce jakiegoś samochodu. „Hmmm... Królestwo kotów”- myślę, otwierając kolejne drzwi. Po chwili słyszę przyjazne „miał” i czuję na nogach ciepło futrzanego życia. W lustrze stoi przede mną jakaś paniusia w ładnym płaszczu ze stójką jak Sherlock Holmes obładowana siatkami z zakupami i podróżną torbą. Schyliła się żeby zdjąć buty a kocisko zdążyło w jednej chwili wskoczyć jej na plecy i zacząć rozkosznie mruczeć spragnione miłości i ludzkich rąk. Paniusia niebawem przepadła czyniąc lustro jakby martwym a na stole w kuchni znalazła karteczkę co do żywienia tego sympatycznego natręta. Teraz pojawiła się w szybie kuchenki. Nakarmiła kota i wstawiła wodę na kawę. Zadomowiła się prędko. Przejrzała biblioteczkę i po chwili już decydowała którą z dwóch Sów wybrać jako pierwszą w kolejce do pochłonięcia. Mózg paniusi potrzebuje teraz kilku technicznych zabiegów. Oczyszczanie dysku i dekompresja. Potem instalacja nowych programów. I już. Paniusia jak nowa, gotowa do życia. Przez chwilę jej nie widziałam. W sypialni i w ubikacji nie ma luster. Potem odbiła się w szybie balkonowej kiedy z błogością na twarzy zasiadła na drewnianym krzesełku okrytym kocem i zapaliła dobrego mentolowego papierosa. Z prawej strony prawie tuż przed nosem pachniał wrzos a z lewej jakieś szpargały tworzyły atmosferę tymczasowości, położone jakby na chwilę jak i paniusia na tym swoim nowym miejscu.

Znowu zniknęła. Nie będę jej szukać. Może się znajdzie. Może nie usunie się cała przy tych oczyszczaniach i porządkach.

 

 

1984 : :
an
12 listopada 2004, 11:42
ładny spokojny kolor tak mi sie wydaje
heartland
12 listopada 2004, 08:07
była jeszcze w monitorze
11 listopada 2004, 18:39
Jakbym miał palić mentole to bym chyba wolał rzucić.
tak-czy-inaczej
11 listopada 2004, 18:06
motyw z lustrami... już to gdzieś czytałam... w jednym z opowiadań z książki pt. \"upoważnienie do szczęścia\" grocholi...

Dodaj komentarz