Komentarze: 10
Uzależniłam się od literek. I to mnie niepokoi. Bo nie wiem czy normalnym jest wrócić do domu i lecieć od razu do dużego granatowego guziczka, czy też robiąc coś na kompie (co za niefortunna kolokacja- przecież nie włażę na niego robiąc owo coś) co chwila odrywać się by wdepnąć na ojczyste blogi. W zasadzie działalność ta jest niezwykle ważna, wszak przyszłe pokolenia dzięki nam będą miały możliwość poznawać kulturę i obyczaje ludzi przełomu wieków, ale... Fakt, że gdzieś tam daleko, ukryci za rzędami literek jesteście Wy, wydaje się na tyle niezwykły i już coraz bardziej mi bliski, że aż frapujący. Za dużo w moim życiu rzeczy równie niesprecyzowanych jak moja i wasza obecność tutaj. Zatem znikam. Wrócę tak szybko, jak szybko polegnę się w walce z nałogiem czy też przyzwyczajeniem, zamilowaniem, a może zwykłą rutyną? Kto wie, może w tym czasie (oprócz kilku zmian serwera) ktoś wreszcie wymyśli jakiś sensowny synonim do słowa: blog, blogowicz, blogowisko etc. ...........
I już z tym nałogiem nie walczę - daremny trud ;)
Dodaj komentarz