sty 16 2005

Bez tytułu


Komentarze: 11

Vivaldi mi dziś przygrywa.

 

Jowialnie bardzo.

 

Coraz więcej rozumiem i coraz dobrzej się czuję tak jak się czuję.

 

Czuję się spełniona. Jestem, i nawet gdybym jutro miała być umarta, nie bałabym się. Nie szkoda mi życia.

Nie lubię niczego trzymać się kurczowo. Lubię tak jak jest.

Lubię, kocham, żyję. 

Wiem coraz więcej, coraz większe mam włosy, coraz więcej się bardzo mocniej dużo bardziej się mam.

 

 

 

1984 : :
Inh
26 stycznia 2005, 20:59
i Stachura wstapil w dziewczeca powłoke 1984...
26 stycznia 2005, 17:31
kolorki na jęzorki to takie lody algidy na patyku, farbujace jezyk ...niedouczona kobieto ;):)
SzalonyWłochatyJakZwierz
26 stycznia 2005, 00:29
no chodźmy, magna ;P
25 stycznia 2005, 20:38
tak, włosy! rosną! jak chcesz to możemy iść razem do fryzjera!
24 stycznia 2005, 23:18
Winiet, skąd wziąłeś prosac?! Lekarz rodzinny może mi to przepisać?
ana
22 stycznia 2005, 09:22
chyba zatrułem się parówkami. ja też nie lubie się kurczowo trzymać - potem bolą ręce
21 stycznia 2005, 15:35
pozazdrościć
20 stycznia 2005, 13:42
włosy coraz większe i może być tylko lepiej - paznokcie to podobno nawet po śmierci rosną....
winiet
18 stycznia 2005, 16:39
No jak jestes szczesliwa to mit serotoniny z poprzedniej notki pryska. Ja kiedys bralem prosac ktory zwieksza poziom serotoniny i procz tego ze bylem mniej emocjonalny wcale nie odczuwalem poczucia szczescia. Grunt to samorealizacja. Widze ze Tobie wychodzi. Pozdrowionka.
NiN
17 stycznia 2005, 15:13
uklony dla ostatniego zdania:), czy lubie kocham zyje to jakas rymowanka? lubie kocham zyje nie chce nie dba zartuje? ;)
16 stycznia 2005, 22:53
Poza większymi włosami to mam zupelnie odwrotnie do Ciebie ! Ciesz się chwilą Cycho !

Dodaj komentarz