Bez tytułu
Komentarze: 7
jeszcze raz przechodząc do kuchni natknę się na ojca w nad wyraz dobrym humorze... jeszcze raz usłyszę pouczenie z nabzdyczonych dla zasady ust pani matki... jeszcze raz zobaczę przestraszoną twarz i usłyszę że właściciel owej twarzy chce tylko mojego dobra i wszystko by za mnie oddał… jeszcze raz dam z siebie wszystko i nie dostanę nawet okazji żeby to wszystko komuś zaprezentować… jeszcze raz będzie mi tak mocno zależało i wyjdzie z tego gówno… jeszcze raz będę zmuszona powstrzymać łzy i pocieszać kogoś kto łzy przywołał… jeszcze raz poświęcę całą siebie i wszystkie swoje sprawy… jeszcze raz usłyszę coś pięknie zawoalowanego i czekającego na odkodowanie…jeszcze raz nie będę wiedziała….
i zwariuję.
jestem na skraju wytrzymałości
Dodaj komentarz