sie 29 2006

Bez tytułu


Komentarze: 6

Jeśli chodzi o lipiec to mamy 5000 km na liczniku.

Jeśli chodzi o sierpień to mamy 5000 intensywnie naszych chwil.

Miejsca które gdzieś tam, nie wiem dokładnie czy w przyszłości czy w marzeniach, miałam kiedyś zobaczyć- zobaczyłam. Ustawień, kadrowania, szybkiego wykradania tych 5000 cudnych obrazków z nami w tle- się nauczyłam. Chwilę w której jakaś łajza brutalnie przywłaszczyła sobie je wszystkie- przegapiłam. Nasza  własność. I coś więcej.

Po wielkiej rozpaczy dotarło do mnie jednak że to nawet dobrze że go ukradli. W dobie przerostu uwieczniania chwil nad ich przeżywaniem kompletnie zbzikowałam.

Tak będzie lepiej.

Jest lepiej niż kiedykolwiek było.

Świat wierzy we mnie 5000 razy bardziej niż ja w siebie.

W pracy do góry, na palcu my precious, w życiu samodzielnie.

Tylko czasem mi smutno, bo oswojona jak ta róża nie potrafię już ani na chwilę zostawać.

 

1984 : :
13 października 2006, 02:33
Przedostatnie zdanie uzmysłowiło mi jak szybko pokonałaś droge od licealnego dziewczęcia do niezależnej kobiety o sprecyzowanej przyszłości. Aż strach pomyśleć gdzie będziesz przed 30.
30 sierpnia 2006, 00:34
pingle przecieram
29 sierpnia 2006, 22:06
tylko czasem Ci smutno, to wielki sukces.
ira
29 sierpnia 2006, 19:31
Bardzo fajny blog ja też bym chciła takiego ale niestety mam innego zapraszam na www.westy-iry.blog.onet.pl i zapraszam do komentów.:)
29 sierpnia 2006, 15:20
to zboje...
moze lepiej... ja sobie nie bardzo potrafie wytlumaczyc jak lepiej...
29 sierpnia 2006, 13:43
kazda roża potrzbuje swojego malego Ksiecia :)
Ukradli Ci aparat, oj.

Dodaj komentarz