Bez tytułu
Komentarze: 3
Mam serce w przełyku. Właśnie po potwornym pisku i grzmocie tuż pod oknem stoi połowa samochodu... Cholera jak ja nie cierpię odgłosu karetek! Ani straży pożarnych... Nie wiem czy są ofiary bo wielki tłum zasłania karetkę. Nagle sąsiedzi chwycili niepełne co prawda jeszcze worki śmieci i w przypływie sumienności pobiegli do śmietnika tuż obok tego miejsca. I na spacer się sąsiadom zebrało... i pieski odczuły nieprzemożoną potrzebę natury fizjologicznej... Nie mogę na to patrzeć. Niedobrze mi. Przypomina mi się tylko On... Proszę... Teraz martiłby się o wyniki matury... Ciekawe gdzie jechał ten pan leżący teraz na kierownicy. Dobrze, że przestało już trąbić...
Dodaj komentarz