cze 17 2003

Bez tytułu


Komentarze: 6

Śniło mi się że chcę ukraść jakieś coś. Pieniądze chyba, ale formatu A4. Już wyjmuję pewną część z całości (co nie ukrywam odrobinę mnie pociesza że nie jestem aż tak pazerna...) i mam obiekcje. Odkładam. I tak sobie teraz myślę czy ja kiedykolwiek coś ukradłam?

Myślę

Nadal....

I wciąż....

I nic! To cos takie jakieś niepełne to moje życie... Żadnych cukierków w sklepie, jabłek na straganie... Kiedyś znalazłam okulary. Popytałam tu i tam. Niczyje. No to je teraz mam. Ale żeby tak coś wziąć no to nie! 20 groszy kiedyś znalazłam na ulicy. I 2 złote w starym płaszczu mamy. O! To już może podchodzić pod kradzież! Przywłaszczyłam sobie cudze pieniądze, z cudzego odzienia! Ale...

No właśnie sprawdziłam w senniku on lajn: „kraść pieniądze- miej się na baczności przed złodziejami”. Pięknie! Teraz nachodzi mnie refleksja czy kiedykolwiek byłam okradziona. Myślę... I nie muszę myśleć długo bo byłam!

Autobus, rozpruta torebka, 150 złotych

Klub, impreza, telefon

Piwnica, rower jakiś mały

Kościół, parasolka niebieska w pieski

Domek w górach, sweter czarny

I jak się ma zależność JA a ŚWIAT? Nijak. Zacznę kraść!

1984 : :
17 czerwca 2003, 23:10
nie kradnę! wolę nie być człowiekiem nie znając tego co ludzkie niż żyć bez netu. smutne to może ale prawdziwe.
anarchysta
17 czerwca 2003, 20:02
I w końcu wszyscy będą równi...
17 czerwca 2003, 19:26
... bo mu zimno było ..... a w więzieniach są komputery tylko netu nie ma:).....
17 czerwca 2003, 18:46
ehh, bo ty taka pamiętliwa jestes, a moze komus byl ten sweter potrzebny? ;-)
17 czerwca 2003, 12:51
Ja jak byłem mały to podjumałem kilka pudełek czekoladek i przyłapali mnie jak kończyłem wpierdalać ostatnią. A dźwignięcie kilku złotówek z płaszcza, ablo portfela mamy to nie kradzież tylko niekontrolowane wpływy z budżetu rodzinnego.
eNeN
17 czerwca 2003, 12:40
Ty! Ty! Ty! Ty! Pójdziesz za kratki - zobaczysz. A tam nie ma komputerów.

Dodaj komentarz