cze 20 2003

Bez tytułu


Komentarze: 7
Wczoraj wieczór był tylko mój. Pisałam pamiętnik. To taki zeszyt. Zapomniany od roku. Do pisania używa się pióra i czarnego atramentu. Cały wieczór dla siebie. Mam piękne paznokcie. Szkoda że tylko na jakieś trzy dni. „Ukryte pragnienia”. Nie wolno robić takich filmów. Nie wolno jeździć tym autobusem. I myśleć o cudach jakie w moich oczach tworzy natura.

Źle mi. Obawiam się czy te wakacje nie będą powtórką sprzed dwóch lat. Harmonia. Tak na przemian... Więc mam czekać rok? Nie zniosę dłużej pustki. Ciszy. NIC na mnie nie czeka. Nikt... Pieprzę... Czeka. A ja boję się, że z braku czegokolwiek innego po prostu skuszę się na to co jest. Na to co tak wiernie jest i czeka. Nie chcę.

NIE RÓB TEGO.

Zepsuło się. Chcę dawnej 1984. Fajnie było. Pamiętasz? Pamiętasz czerwiec? Dwa warkocze? Pamiętasz pieprzówkę? I bluzę? Pamiętasz jak trzymałaś w ręku do połowy zapełniony kubek kiedy wychodził? Jak zrobił się lżejszy. Jak zakręciło Ci się w głowie, w brzuchu... Jak otworzył się nowy świat.

Pamiętasz jak nie zawiązał butów. Ściągnął tylko sznurówki. I na górze rozeszły się, jak jakieś wojskowe kamasze.

Pamiętasz kiedy było tak spokojnie i doskonale? Kiedy szliście ulicą. Dwie głowy na jednym ramieniu. To prawa to lewa noga wleczona po asfalcie. Szurając podeszwami. W oknie czekająca mama. Najszczęśliwszy powrót z najważniejszej wyprawy mojego życia. Bardzo blisko. Tuż tuż. DZIĘKUJĘ. Do widzenia się z państwem.
1984 : :
20 czerwca 2003, 14:41
mocne jak ch... olera! takie jakieś ziołowe. dziwne.
sang twardy
20 czerwca 2003, 14:19
Jakie łzy, kobieto?! Nie płakałem... tylko tak trochę... bo mi wtedy coś do oka wpadło. A pieprzówka zaiste brzmi plugawie. Nie będę pił.
20 czerwca 2003, 13:35
odnajduje pewna analogie do tego co ja pisalam. a moze tylko naiwnie szukam potwierdzenia? ze to nie tylko ja? "bardzo latwo uwierzyc w to, w co chce sie wierzyc" (to akurat moje wlasne, moj cytat, do pana W., ale on i tak tego juz nie pamieta). nienawidze ciszy. ale dzis jej pragne bardziej niz czegokolwiek innego.
20 czerwca 2003, 12:58
Ufff... Już sądziłem, że jakieś świnstwa. Mocne zapewne ?
20 czerwca 2003, 12:29
no jasne Wuj, bez paniki łez i próśb proszę... Pieprzówki Teo nie zna? to taka wódka. czerowna.
20 czerwca 2003, 11:22
Wybacz mój cholerny pragmatyzm, ale co to jest "pieprzówka" ?
20 czerwca 2003, 10:22
Jakie "Do widzenia się z państwem"? Do następnej wieczornej albo popołudniowej notki, tak?

Dodaj komentarz