-Zgodnie ze swoim postanowieniem ustępuję miejsca tylko skromnym babciom. Te z torbami uniesionymi na wysokość mojej twarzy, mdlejące, usiłujące wzbudzić litość za pomocą owych toreb mogą przekonać się jaka jestem okrutna. Jedna musiała dziś posunąć się nawet do głośnych westchnięć przy każdym najlżejszym hamowaniu i nagłych zamachów wielką granatowym tobołem. Wesoło.
-Powiedziała mi że jej się podoba. On. Że spodobał jej się już na początku. No a potem byliśmy My... Teraz stwierdziła, że kiedy spotkali się niedawno miała ochotę go pocałować. Myślę sobie... Co to miało znaczyć!?! Oczywiście że byłam zła! Jak można chcieć całować mojego... I tu oprzytomnienie. Całuj sobie kogo chcesz...... I tak opowiadała mi. Jaki przystojny... I jaki był smutny. I powtarzał ciągle „Od kiedy jestem sam...”...
-Cały most trzęsie się kiedy przejeżdża pociąg. Może to nie ruch a dźwięk. Przenikając każdą komórkę ciała porusza nią. A nie mostem. |
Dodaj komentarz