paź 13 2002

by... gdyby


Komentarze: 4

Co by było gdybym wybrała wtedy drugą stronę gór? Gdybym poszła z nią porozmawiać w przerwie pomiędzy zajęciami? Gdybym zdecydowała się na Warszawę? Gdybym trafiła do szpitala parę minut później? Gdybym jednak nie poszła do tego klubu? Gdyby wtedy powstrzymać to jedno słowo... Nie wypowiedzieć go... Było tak niepotrzebne. Alkohol i świetny humor... A gdybym poszła tam wcześniej? Gdybym powiedziała jej wreszcie co myślę o jej nagłych wybuchach? O tym że mam dość... Co by było gdybym to wytrzymała? Wytrzymam. I będę się cieszyć tym, co jednak było.

Czerwone wino... dobre na smutki... na jeszcze głębsze w nich zanurzenie...

Właściwie ten smutek ciągle ma w sobie tyle szczęścia... to cały czas szczęście, z lekką nutka żalu...

1984 : :
17 października 2002, 17:09
eeee wolę juz grańca bez zimy... byle nie zimaaaaa:((((((
14 października 2002, 17:18
o właśnie! grzaniec (wiecie cio to, prawda?) zimą to jest kolejna zaleta zimy. bo grzaniec latem? no co wy!
Joisan ta dziewuszka już jest z
13 października 2002, 20:27
jeżeli wiesz, że owe gdybanie nie sprawi, iż będziesz w stanie zmienić swojego życia na lepsze to chyba nie ma to sensu. Jak to śpiewa James H. "open mind for a different views, and nothing else... (wiadomo)". Poza tym jakkolwiek byś się miała nie nazywać, to ty przecież bardzo mądra panienka jesteś i pewnie sama bdb to wiesz, ale tak na wszelki wypadek postanowiłem Ci to przypomnieć :)
13 października 2002, 17:00
czerwone wino jest dobre na wszystko Slonko:) tak jak i biale... Jestem pod wielkim wrazeniem Twoich tekstow. Jestem w trakcie tworzenia swojej wlasnej stronki z galeriami i tekstami. Jezeli masz ochote, miec tam swoja czesc to skontaktuj sie ze mna joisss@wp.pl

Dodaj komentarz