gru 02 2002

chciałabym


Komentarze: 9

Tak bym chciała, żeby każdy mógł zaznać prawdziwego szczęścia. Dlaczego tyle ludzi musi spać w kartonach, jeść resztki ryb i kiełbas z kosza na śmieci pod obleśna budą na rynku, wzrok wlepiać w rozkład jazdy pociągów na dworcu, na twardej ławce, topiąc się w smrodzie własnego ciała.... Tak chciałabym, żeby byli szczęśliwi. Każdy. Chociażby kiedyś... Żeby chociaż miał co wspominać. Żeby wiedział jak dobrze może być... Że warto żyć... Żeby nie wątpił. Cholerny świat!

1984 : :
06 grudnia 2002, 16:47
powtórzę tylko własne słowa: przeciez szczęście jest jedno. takie jakie my jesteśmy w stanie pojmować, odczuwać i szczęściem nazywać. każdego inne... może i dokładnie mnie czytałeś Teo. nie wiem skąd wzięła się Twoja teria o emocjonalnym kalece...
Teo
05 grudnia 2002, 22:22
z początku troche mi temat banałem trącił, ale widze, że dyskusja interesująco się rozwinęła. Zdecydowanie popieram w tej polemice s3kvira. Droga Marcysiu, chciałem zauważyć, że to co jest szczęściem dla Ciebie niekoniecznie musi być czymś pozytywnym dla kloszarda z dworca. Przecież on może doznawać radości i przypływu ekstazy np. w sytuacji kiedy znajdzie jakieś stare palto w śmietniku albo spotka się z jakimkolwiek przejawem życzliwości ze strony 2 człowieka. Wiem,że mocno upraszczam, ale to chyba nie jest tak, że ten co się śmieje (specjalnie nie dopowiadam, że np. bogaty bo to, że pieniądze szczęścia nie dają to banał nad banały i powtarzanie go w miejscach publicznych trąci myszką) musi być szczęśliwy a ten co w starych łachach i z ręką w śmietniku to od razu jakiś emocjonalny kaleka w kwestii doznawania radosnych przeżyć. Wiem, że troche to zaplątane i powiesz, że chyba niedokładnie Cię czytałem, ale to nieważne... i tak mam racje :)
05 grudnia 2002, 09:29
nie! nie przepraszaj! to Ty masz rację. przecież szczęście dla każdego jest inne... jednemu potrzeba spełnienia wszystkich marzeń by je odczuć, ale przeciez są i tacy, dla których szczęściem jest ciepejszy kąt na noc, usmiech kogoś obok.... ja tylko chciałabym żeby ono trwało dłużej...
03 grudnia 2002, 16:22
masz rację, każdy stawia pod pojęciem szczęścia, inne dobra, ale napisanie, że jest chociaż jedna osoba, która nigdy nie zaznała, "swojego" szczęścia, "nawet jednej przyjemnej chwilki", wg. mnie, jest błędne.
temat szczęście, jest tak szeroki, że mało prawdopodobne by rozum ludzki kiedykolwiek go obiął.. będzie tyle zdań o nim, ilu ludzi stąpa po ziemi..
nie mam zamiaru się spierać, kłucić, czy co tam jeszcze, chciałem wyrazić własną opinię i jeżeli kogoś wytrąciłem z równowagi, badź uraziłem, to przepraszam..
03 grudnia 2002, 16:01
hej! s3kvir, momencik! teraz to Ty tworzysz własną historię. kto powiedział że nie dopuszcza się do siebie myśli że oni też byli szczęśliwi!?!? czytałes mnie czy tak tylko sobie piszesz? napisałam że CHCIAŁABYM, nie że żałuję że go nie mają... bo mają, ale przyznaj: nie każdy. niektóry z nich nie zaznali w życiu nawet jednej przyjemnej chwilki. nie. nie przesadzam. jakie szczęście bym im ofiarowała? przeciez szczęście jest jedno. takie jakie my jesteśmy w stanie pojmować, odczuwać i szczęściem nazywać.
03 grudnia 2002, 15:32
myślisz, że nie wiedzą?.. zastanawia mnie, dlaczego gdy widzimy cierpienie na twarzach nam nieznanych, od razu tworzymy historię ich życia, historię ciągłegłej i niekończącej się udręki istnieniem, dlaczego widzimy ich tylko z tej okropnej strony, nie dopuszczając do siebie myśli, że oni też byli szczęśliwi, też doznali uczuć, tak jak my, też się bawili, mieli uśmiechy i łzy.. dlaczego dopuszczamy do siebie myśli, że nie można się z tego wydostać?.. szczęściem dla każdego jest coś innego.. co Ty byś im ofiarowała? jakie szczęście?
tonio
03 grudnia 2002, 00:54
taka mała Utopia...
02 grudnia 2002, 22:24
hmm... mam mieszane uczucia... ale jezeli nie wiesz, jak moze byc pieknie - to wtedy za tym nie tesknisz i nie jest Ci zle... ale z drugiej strony, faktycznie - nie masz nadziei, na to, ze moze byc lepiej... hmm... i dochodzi do tego to, ze sm nienawidze miec nadziei... beznadziejny temat w moim przypadku... ale byloby fajno, gdyby wszyscy byli zawsze happy... zawsze... a nie na chwilke... lecz tak nie ma...
mój szaro-złoty blog
02 grudnia 2002, 22:22
i właśnie to jest niesprawiedliwe

Dodaj komentarz