i znów
Komentarze: 4
boję się. skąd u mnie ten ciągly strach?... że to zaraz się skończy... że to chwila... obawa, że mogę okazać się inną niż ta jaką mnie widzi, jednak mniej...niż do tej pory, że zawiodę... a wtedy nie chcę trwania, nie chcę litości.
kurwa! wymyślam sobie problemy... bo przecież wiem co to jest... i z jego strony... i co to znaczy dla niego... jaki jest... przecież to on chce... ja tylko bylam, jestem... on zrobil wszystko. ja tylko nie protestuję. i chlone to szczęście. dając szczęście jemu. samą sobą... wiem to.
skąd więc ten strach? doszlam do wniosku, że wciąż jestem za malo pewna siebie. obawa... że coś nie będzie takie jakby chcial... że coś się nie spodoba... ciągle wątpię, że można mnie kochać...
Dodaj komentarz