paź 11 2002

if we didn't...


Komentarze: 15
 

Myslałam wieczorem co by było z Toba beze mnie?

Czy nie zostałbys tak.

Tak. Zostałbys.

Nie był bys szczesliwy.

Nieswiadomie? Nie.

Co by było ze mna bez Ciebie?

To zbyt trudne, dla wyobrazni...

To niemozliwe dla losu.

Nie złaczyc nas.

Nie.

Nie.

Jakie to szczescie.

Posród łez.

1984 : :
i bdb !!! i niech już więcej n
12 października 2002, 12:53
my name is stator, konte stator :)
uciekł gdzie pieprz rośnie szc
12 października 2002, 08:12
mission impossible
sprawdzałem właśnie komentarz
12 października 2002, 01:08
postulatów nie będe zmieniał bo przestał bym być wiarygodny, poza tym, nie mogę przedsiewziąć zbyt drastycznych kroków, nie zwołując wcześniej konferencji prasowej...
w sumie... już... ale uparciuch
12 października 2002, 00:24
tę sztukę już opanowałeś:) zajmij się teraz relatywizowaniem niektórych postulatów. potencjalni wyborcy domagają się konkretnych i realnych obietnic!
ale to było kope linijek temu,
11 października 2002, 23:14
no to spróbuj go wywalić !!! znaczy się ten uśmiech inaczej :)
hmmm... to już nie pamiętasz i
11 października 2002, 22:45
nie potrzebuję. ani trochę. chyba że podświadomie bo ten smutek sam wdziera się na twarz.
:)
11 października 2002, 22:08
:( bo tak
hmmm... sądziłem, że to tak z
11 października 2002, 21:52
czemu :( ?
hmmm... i nie pomyślałeś że
11 października 2002, 20:31
:(
gdzie ja bym znalazł drugą tak
11 października 2002, 20:24
tak poza tym to Panienka ma racje, ja też na pewno nie był bym szczęśliwy
11 października 2002, 16:35
yh Ty!:P może i nie...
11 października 2002, 16:35
ale jesteś:)
pracodawca spokesdziewczynas
11 października 2002, 16:19
gdyby mnie nie było to Panienka Marcysia na pewno nie zrobiła by kariey w polityce !!!
11 października 2002, 14:21
miłe co nieco
11 października 2002, 10:25
hmm...

Dodaj komentarz