wrz 07 2002

instynkt macieżyński?


Komentarze: 10

Wracam! Pamiętam jak to pisalam...

Gdy swiatla nie będzie juz

Nad moja glową

U stop Jego padnę...

Gdy ciemnosc ziemie obejmnie

Zycie planete znajdzie nową

U stop Jego skonam...

Gdy slonce nie wzejdzie już

Nad Twoja glowa

Przed Nim pochyle czola...

Nie spojrzy na mnie

Nie wierzy w tę milosc

Dlaczego?

Bo nic jeszcze nie wiem

Mego życia nie bylo

Upadne na kolana

Dla niego, bo kocham

Dla siebie, bo wierzę

Umre dla mego Pana

...........................

Wracaaaaaam!!! Nareszcie znów poczulam!!!!!!!! Czuję. Marzę. Żyję!!!!!!!! Radość. Slysząc piosenkę wzrok znów rozmyl się, patrzyl w dal. Odżylam po tym jak pewnien, stosunkowo maly czlowieczek zabil wszystkie moje marzenia. Milością.  Zapomnialam przy nim jak się śmiać, jak żyć, jak być 1984 a nie kobietą, u jego boku. Za zamkniętymi drzwiami. Za żelazną bramą... czaily się harpie. Teraz już mnie nie dosięgną. Wiem. Nie obchodzą mnie. Nie boję się. Mam tę pewność. Teraz znowu nie boje się marzyć. Mówić! Myśleć. Teraz znowu dźwięki zataczają się, slaniają po ścianach... i ja znowu widzę je. Widzę w nich formę rzeczywistości...  Nie. Jego umysl już mnie nie dosięgnie. Pelen realizmu, pelen sztywnych pojęć, pelen bezmyślności... Znajdujący przyjemność tylko w żalosnych rozrywkach rozpuszczonych bananowych dzieci... A ja chcę spokoju! Chcę szaleństwa! I wolnośći. I chcę minimum szóstkę dzieci. Każdego kto to uslyszy stać tylko na szok i zapytanie czy oszalalam. Nie. Jeszcze nie do końca. Może dopiero przy mojej malej gromadce kochanych różowych szkrabów. Drepczących w miejscu malymi nóżkami, wolających mamo! Wdrapujących się na kolana taty. Machających lapkami. Proszących o pomoc. Ehh... <uśmiech na twarzy> < niemożność napisania czegokolwiek więcej>

1984 : :
07 września 2002, 22:02
w samozachwyt niech Ryba nie wpadnie. przypadkiem.
07 września 2002, 21:10
ha!
07 września 2002, 18:04
hehe! o Ty okrutna Rybo!!! człowiek się zapomni, chwilkę sobie pomarzy a Ty tylko jakbyś tylko na to czekała! no i masz mnie. warto żyć choćby dla kochanych małych dzieciątek!!!
aniele_mój
07 września 2002, 13:20
A ja chce miec dwojke ich sliczne raczki nozki buzki :) jejku :) chce miec kochaniutkie skarby :) a kiedy to bedzie ...
KONTESTATOR raz jeszcze
07 września 2002, 12:56
w takim razie "osiemnacho" niech moc będzie z tobą (oj przy 6 dziecku na pewno bardzo, bardzo Ci się przyda :)
07 września 2002, 12:00
i właśnie nadszedł taki moment, w którym ci wypominam twoje własne słowa: "do niczego to zycie!" ha ha
schizka
07 września 2002, 11:17
ja chce miec czworke :)
07 września 2002, 10:41
no cóż. po pierwsze, nie można całe życie być piękną:P po drugie, trzeba poświęcić się dla narodu i jak najszybciej (no może trochę wolniej) zwiększyć przyrost naturalny Polski, bo przypominam że jest przerażająco ujemny, w dodatku utrzymujący tendencję spadkową...
07 września 2002, 10:20
czemu akurat 6 ? I chyba zdajesz sobie sprawę jak po czymś takim się wygląda :P
K_P
07 września 2002, 10:20
:o)

Dodaj komentarz