Dzisiaj mój dziesięcioletni kuzyn zapytał: „A po co ty właściwie idziesz na te studia?” Nie wiedziałam co odpowiedzieć, może dlatego że działo się to bladym świtem. Wlazł mi do łóżka i zebrało mu się na rozmowy natury filozoficznej. Posypały się kolejne pytania: „A co będziesz tam robić? Czego się uczyć?”.... I tak brzęczał nad uchem... Wymieniłam posłusznie czego będę się uczyć... Język, literatura, historia, geografia, kultura... „Aaa... Rozumiem... To ty chcesz być taka jak oni? Jak Ci Anglicy i Amerykanie i mieć ich kulturę jak się jej nauczysz? Rozumiem... Chcesz być taką Angielką...”
Cholera.
Dodaj komentarz