paź 22 2002

niedługojuż


Komentarze: 8

Szliśmy wczoraj w deszczu, nie widząc chodników, ulic, samochodów. Świat był. Jak zawsze. I byliśmy my. I nasze słowa. Rozmowa. Na mojej twarzy uśmiech. Jak zawsze. I wtedy pojawiła się dziewczyna. Szła smutna ulicą. Utykała. Pojawiła się pomiędzy nami a światem. Patrzyła na mnie. Bezwstydnie uśmiechniętą. Cieszącą się. Raniącą w samo serce... Dlaczego ja jestem tak szczęśliwa Boże? Jak mam Ci dziękować że oto śnię najpiękniejszy sen jaki mogłam sobie wyobrazić. I jak mogłabym się tym nie cieszyć? Jak mogłabym nie uśmiechać się do niego? Do siebie? Do świata? Pohamować jakoś radość... Jej oczy patrzyły z wyrzutem. Przeszła obok. I pomyślałam tylko, co ona może czuć... Smutek.. ten deszcz. Przepraszam że uśmiech rani, dziękuję że ten uśmiech dodaje sił. Moje zamyslenie... jak jej pomóc? Nijak. Jak ona sama da sobie ze sobą radę!? ... jak to strasznie musieć samemu wracać do domu, samemu patrzec, samemu myśleć... "... breathe like a free man..." przerwało moje rozmyślania. Rozczuliło. Coś dopowiedziało mi: nie długo...

1984 : :
panienka
23 października 2002, 22:34
kurcze no! bezwstydnica!!!! tez mi coś!
a swoją drogą to straszna bezw
23 października 2002, 16:03
rybko nie miodzio tylko malinka !!!
22 października 2002, 22:26
miodzio
prowadząca
22 października 2002, 21:59
mój drogi!!! owa PEŁNOletnia już posiadaczka tokumentu tożsamości zna owe Leśmianowskie cudo już od czasów zamieszchłych, a do tego zgorszyć ją nie jest łatwo:P
echh ta niemożność do właśc
22 października 2002, 20:16
miało być prowadzącej owe cudo
22 października 2002, 20:14
ja jednak nad miodzik przekładam konfitury malinowe... no i jest jeszcze taki fajny erotyk w malinowym chruśniaku czy jakoś tak, ale pora jeszcze wczesna to nie będe tu nikogo gorszył mając na uwadze niepewność co do ukończenia 18 roku życia przez prowadzącą owe cudo :P
22 października 2002, 16:39
"Zajadanie się miodem jest Niezwykle Miłe, lecz jest taka chwila, tuz zanim zacznie się go zajadać, która jest jeszcze bardziej niezwykle miła"... dlaczego nie mogłam zatrzymać tej chwili?????
ważniak
22 października 2002, 08:56
"Coś odpowiedziało mi: nie długo... " ....przyjdzie po Ciebie Pan i zapyta: Córko moja, czy byłaś grzeczna? A Ty nie będziesz wiedziała co odpowiedzieć. Czy przyznać się, że wyjadłaś resztkę miodu z puchatkowego słoika, czy nie? Pewnie jak zwykle wybierzesz milczenie - zimne, pozbawione uczuć słowa zraniłyby Cię jeszcze bardziej niż jego karząca ręka... Lecz co to? Otworzyłem oczy i przestałem się przejmować, wszak słowo się nie rumieni - można pisać co się chce...

Dodaj komentarz