paź 16 2002

niesobierówni


Komentarze: 4

Co jest pod podłogą? Pod jego ślicznym, wypucowanym dokładnie butem? Patrzę z podziwem, słucham zaciekawiona, śmieję się. Patrzy. Uśmiecha się. Jakie jest jego życie? Jest bogaty. Jest szczęśliwy? Przystojny, zadbany facet po czterdziestce. Co tydzień inny zapach perfum. Nie wiem, który ładniejszy. Inteligentny, mądry... profesor, doktor? Pot na czole. Co robi gdy wraca do domu? Pustego już. Bez żony bez córki. Wraca z kochanką. I tak co dzień. Od nowa. Życie zaczyna po 21. W domu. Z nią. Zanim wróci robi kawał dobrej roboty. Podziwiam go, patrząc. Na czole blizna. Pił. Kiedyś bardzo dużo pił. Blizna pokryta teraz potem. Kiedy stoi tuż obok, nade mną, kiedy czuję te perfumy... wiem, że to się nie skończy. Będzie trwał wiecznie. Niech trwa wiecznie... Myslę: Tacy ludzie są potrzebni... I za chwilę karcę samą siebie. Przeciez potrzebni są wszyscy, wszyscy są równi.... Nieprawda! Nie są równi. I nie będą. Równi jemu. Autorytet? Nie. Ideał? Nie. wiem. niedościgniony- tak. Niedościgniony dla szarego człowieka, dla śmierdzącego meżczyzny, w brudnej zniszczonej kurtce... w kolejce po piwo. Odrzuca.

1984 : :
17 października 2002, 20:00
owszem. jakie to wszystko dziwne...
wielorybnica lubi cyferki, angie
17 października 2002, 19:49
...bo mój nauczyciel od angielskiego może nie zmienia perfum raz w tygodniu, ale używa ich napewno. i nie ma dnia, w którym nie czlabym tego intensywnego zapachu. co ja mówie! tego intensywnego smrodu
i właśnie tego brakuje w naszy
16 października 2002, 21:59
a skąd akurat taki pomysł?
wieloryb jest równy, bo wszystk
16 października 2002, 20:23
fakt, odrzuca. a kim jest ten "pachnący pan koło czterdziestki"? nauczyciel angielskiego?

Dodaj komentarz