no takie sobie... właściwie NIC(?)
Komentarze: 3
Wstalam o 6. Przeciągam się w oknie. Oddycham, ziewam. (Para bucha jakbym conajmniej ze dwie fajki wykańczala...) i co widzę? Mężczyznę/ nastoletnie chlopię buszujące w śmietniku. Nerwowo rozgląda się dookola, zanurza się... Polową swojego czlowieczeństwa zwisa nad tym co w środku. Wyjmuje puszki. I znowu poczulam się winna. Jak z pralką...
Dodaj komentarz