nocą
Komentarze: 7
W nocy nic nie jest ważne. We śnie mogę nie myśleć. Jeśli myśli pozwolą na sen.
Wtedy jestem widzem. Oglądam własne życie. Albo pewnego rodzaju w nim przerywniki. Kto wie czy mniej realne od życia dziennego? Poprostu realizowane z naszym biernym udziałem. W sumie to ktos całkiem sprawiedliwie to urządził. Pół życia biorę w nim udział, drugie pół przeżywam. Kiedy przeżywam mocniej? Niby w życiu. Bo we śnie nie płaczę, nie krzyczę. Nie czuję?
Kiedy ulga jest większa? Zapadając w sen- uciekając od problemów? Czy budząc się z koszmarnego snu?
Może więc nie czuję?
Dodaj komentarz