Proste słowa z gardła nie chcą wyjść...
Komentarze: 6
Pojechali. A mnie zostawili! Dlaczego? Bo nie zmieściłabym się do samochodu! Jako szósta siedzę więc tutaj odepchnięta i osamotniona. Oto wdzięczność za okazane serce! To ja ich wychowuję (wczorajszy dzień cały!), troszczę się, żyły sobie niemalże wypruwam żeby im dobrze było a jak przychodzi do fajowej wyprawy do Zoo to ja zostaję w domu!
I Bogu dzięki.
Posłucham jeszcze kilkadziesiąt razy Fury in the slaughter house- Radio orchid najgłośniej jak się da. Najmocniej jak się da. A potem według planu uwolniona od ciężaru pójdę sobie. I już.
Jeszcze pójdę na łąkę. Może znajdę jakieś kwiatki? Musi być miło dostać na urodziny bukiecik polnych kwiatków. Poszukam.
Dodaj komentarz