paź 10 2002

strach


Komentarze: 1

Tak chlodna noc nie zdarza się często. We wrześniu zawsze jeszcze nosila sandaly. Tej nocy również. Ostatniej nocy tegorocznego lata. Szla zziębnięta i wystraszona. Na jej drodze przez tą ciemność wyrósl nagle most. Stary, średniowieczny mur rozróżnial bezksztaltność mroku. Coś jednak pozwalalo jej ten kontrast zauważać. Nad mostem pelny swojego światla, przepelniony obojętnością wgapial się w nią księżyc. - Ksztaltny, jak kobieta w ciąży- pomyślała. Miala przed sobą nocny obrazek, rodem ze średniowiecznej Francji. Pod mostem brakowalo tylko kloszarda. I oto, jak na zawolanie, pojawil się przed nią starszy mężczyzna, trzęsący się z zimna, cialem okrytym jedynie podartymi lachmanami. Jego spokojna, smutna twarz nie ukoila strachu, jaki uprzednio wywolala na jej twarzy. Chciala uciec. Zostala. Uslyszala pytanie: Dlaczego się mnie boisz?

1984 : :
14 października 2002, 17:18
czyli milość? ;) to nie byla nienawiść. człowiek boi się tego co obce, niepoznane, inne...

Dodaj komentarz