paź 04 2002

swego czasu...


Komentarze: 8
... stworzylam to cudo... pewnej mroźnej aczkolwiek napawającej natchnieniem zimy... a oto i on:

Witaj me kochane słonko!!!
Boli mnie dziś uzębionko!
Od ortodonty właśnie wróciłam,
gdzie po raz kolejny życie swe naraziłam!
Szłam bowiem przez ciemny las,
gdzie śniegu było aż po pas!
Zgwałcić mnie mogli lub okraść całą
lecz tym razem im się nie udało!
Pan dentysta wkładał swe łapki bardzo głeboko
tak że już prawie wybił mi oko!!!
Strasznie więc jestem teraz zmęczona
i tu nad wierszem dla Ciebie- konam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

:)

1984 : :
z enterami byłoby lepiej
06 października 2002, 15:52
wniosek ryby
05 października 2002, 18:07
nieeeeee bez żadnych hiphopów mi tutaj proszę...;)
?
05 października 2002, 16:50
a dlaczegóż to entery potrzebne Ci do szczęścia?!
zawiedziny kontestarnuch
05 października 2002, 13:21
jakaż szkoda, że w komentarzach nie da się używać enterów
czyż nie jestem głęboki ?
05 października 2002, 13:18
siłą poezji mnie poraziłaś naprawde nie wiem jak to zrobiłaś to chyba groźba gwałtu i mordu tak rozwinęły mą skłonność do hołdu choć z drugiej strony dobrze się stało że owej groźbie nic upustu nie dało i możesz teraz w spokoju ducha zabawiać nawet kontestarnucha :)
04 października 2002, 21:53
tak tak, parki zawsze mają złe opinie. szczególnie nocą
04 października 2002, 20:01
nie konaj... boi nie jeden jeszce wiersz przed toba
ważniak
04 października 2002, 19:55
jak dla mnie- najlepsza rzecz jaką udało Ci się napisać...

Dodaj komentarz