paź 13 2003

Uniesienie. Co chwila temperowane jednak...


Komentarze: 43

 

Nie! Nie będę udawać. Nie będę wmawiać sobie i światu że jestem szczęśliwa. Nie potrafię tak... nic do niego nie czuć. Nie będę się poświęcać. Przykro mi... Jak dotąd słowa kocham mogłam użyć w stosunku do jednego tylko osobnika. I tak z pewnym wahaniem... Prawdopodobnie nie będę w ten sposób miała żadnego z nich. Ale wolę samotność niż wątpliwą radość powodowaną jego tylko szczęściem. I uciążliwą świadomością że oto przywiązał mnie do siebie, kazał obiecać miłość, kazał trwać jako jego kobieta na całe życie, jego druga połowa... pozbawiona tej właściwej.

Nie będzie więc żadnego z nich. Bo ja tak nie mogę. Nie czuję...

A może...

Dlaczego by sobie nie zaszaleć? Dlaczego nie miałabym mieć ich obu? Przecież mogę po prostu cieszyć się życiem. Raz z jednym raz z drugim, dobrze się bawić... Mieć pana A. jako ostoję, dojrzałego i rezolutnego towarzysza zapewniającego spokojny żywot żony i gospochy. I mieć też Jego. Dla dziesiątek godzin przegadanych nad zapachem kawy, mocnego uścisku, splecionych dłoni i pełni księżyca nad dwiema schowanymi przed dniem głowami. Choćby tylko... I tak sobie będę żyła szczęśliwie. Nie myśląc o tym jaka ze mnie szmata. 

 

1984 : :
13 października 2003, 23:40
łuhuhu. to się chwali. przykładny młody chłopiec z pana Teofila. jeszcze Ci dziś życzeń nie złożyłam. czego sobie Teo życzy?
13 października 2003, 23:39
Nie tyle jem co biore prysznic, spoglądam w szklany ekran i słucham BBC na TokFm (niekoniecznie wszystko na raz) !
13 października 2003, 23:21
co jesz?
13 października 2003, 23:13
Może troszke.
13 października 2003, 23:04
smutne to
13 października 2003, 22:49
Singielek tak ? No powiedzmy, że to też jakieś rozwiązanie ! Poza tym nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło ! Będziesz mieć teraz więcej czasu dla swoich blogusiowych przyjaciół, i w ogóle...
szeptem
13 października 2003, 21:57
Okej, już poprawiłam, a wcześniej powiedziała mi to Naamah:) Dzięki:)
13 października 2003, 21:40
Tadeusz Woźniak
szeptem
13 października 2003, 21:36
Marcycha? Jeśli nie Grechuta, to kto? Proszę odpisz... Poprawić muszę...
13 października 2003, 20:53
pozostaje tylko pytanie czy bylabys w stanie o tym nie myslec. pozdrawiam i zycze trafnych wyborow.
13 października 2003, 20:35
Żadne "a może...". Jesteś w miejscu, w którym możesz nie wybrać takiej drogi, ona nie jest właściwa. I tak ja wie Kotka, tak wiem ja i wiesz Ty.
anarchysta
13 października 2003, 20:30
Myśli różnorakie Samotność wcale nie jest taka zła
K_P
13 października 2003, 20:12
Wiesz dobrze, ze nie tedy droga, to co ja Cie bede jeszcze umoralniac, tak? No.

Dodaj komentarz