paź 06 2002

...wtedy...


Komentarze: 16
 Nie mogę o tym myśleć

Świat pochylil się

ku ziemi

Nie przyszlam do Ciebie

wtedy

świat glowę zadzieral tak wysoko

Dlaczego świata nie zaslonileś

nie wyprostowaleś

nie zamknąleś w sobie?

mieliśmy szansę

świat kazal klamać

świat nie chcial walki

bo wojna jest zla!

O Ilion... o Polskę...

A o siebie walczyć

można?

Achilles w egoizmie swoim utopiony

nie zniszczylby tego

co zniszczyl nasz swiat...

nie chcąc nam drzwi otworzyć

taczą malowaną tysiącem barw

zatrzymal

Ciebie?

w sobie

mnie przed Tobą

...

dziś jesteśmy
1984 : :
jakoś nic innego nie przyszło
07 października 2002, 00:20
choćby szeroko rozumiane szczęśliwe życie rodzinne (nie mówie o rodzinie, którą każde z nas w przyszłości ma nadzieje stworzyć :) a raczej tę, w której się znaleźliśmy bo specjalnego wyjścia nie mieliśmy i chcąc nie chcąc musimy się dostosowywać).
owego naturalnego zjawiska?
06 października 2002, 23:42
przykład poproszę
miałem raczej na myśli te dozn
06 października 2002, 23:39
:\
06 października 2002, 23:34
:/
06 października 2002, 23:33
:D
na pewno czuje się dużo lepiej
06 października 2002, 23:17
w kolorowych pisemkach nazywają to czasami apetytem na życie :)
też fakt. tak jak ja. i Ty chyb
06 października 2002, 22:57
fakt
no tak, ale z drugiej strony wci
06 października 2002, 22:53
pomimo wszystko wydaje mi się, że rybka jest reformowalna :)
jest możliwym.... jesli nie wym
06 października 2002, 20:41
no i widzisz jacy są ludzie! dziś można liczyć tylko na siebie!!!:(
właściwie to masz racje choć
06 października 2002, 18:30
Zdaje się, że rybka jest apolityczna :(
nie! nie o to! o to by zamknąć
06 października 2002, 16:25
Ryyybaaa! To ty się staraj bardziej, bo nie chcemy w naszym kolektywie takich powolnych i małoaktywnych stworzeń;P
taa ale jak już dostane od losu
06 października 2002, 16:14
echh rybko ty się nie koncentruj na szukaniu kluczy tylko dla dobra kolektywu zapisuj się jak najszybciej do naszej partii
wrr...nienadążająca ryba
06 października 2002, 15:52
zwolnijcie motyle nogi! jak widze tyle komentarzy to mi płetwy opadają i niemam cierpliwosci zeby czytać. nawet notek. i do czego doprowadziliście?!
szewc bez butów chodzi, syn kra
06 października 2002, 15:12
uuu to narazie sobie poczekasz mój drogi! los musi teraz porządnie pakować, żeby móc podrzucić nie lekkie w końcu drzwi...
poszukaj lepiej krawcowej;P
06 października 2002, 13:48
właśnie! na jakiś czas!!! nawet nie zdajemy sobie sprawy, przy ilu drzwich staliśmy już, nieświadomie pukając do środka. jak wielkie zdziwienie nas ogarnia (a przynajmniej mnie) gdy okazuje się nagle że otwierają się drzwi, tak dobrze znane z zewnątrz... ale za bardzo się nie zadomawiaj w tym przedpokoju! kiedyś te drzwi otworzą się przed Tobą, a Świat podrzuci do kieszeni klucze:) poszukaj. głęboko w kieszeni. może już tam są!?! co??? znowu masz w kieszeni dziure!!?????? co za nierozsądny chłopiec!!!

Dodaj komentarz